Apelowali o ograniczenie wszelkich podróży. Za granicą uderzyła niebezpieczna fala niepogody. Sparaliżowało ruch
Z tego artykułu dowiesz się:
jaka sytuacja jest w północnych Włoszech
gdzie występuje największe zagrożenie
jakie działania podjęto
Wiadomości na temat lokalnych powodzi spowodowanych ulewnymi deszczami we Włoszech obiegły światowe media. Podróże w północne regiony tego kraju są obecnie niebezpieczne i zdecydowanie niezalecane.
Media przekazały wiadomości z Włoch
Obfite opady śniegu, a zaraz po nich deszczu wraz z gwałtownymi porywami wiatru odnotowano w całej Górnej Adydze na północy Włoch. Bez prądu pozostaje tam już 10 tys. gospodarstw. Lokalna Obrona Cywilna zaapelowała do ludności o ograniczenie podróży. Sparaliżowany zostaje również region w okolicach Belluno w Wenecji Euganejskiej.
Na północy Włoch w wielu miejscach spadło od 80 do 140 centymetrów śniegu. Najwyższe pięciostopniowe zagrożenie lawinowe utrzymuje się w Dolomitach w okolicach miejscowości Sesto (Sexten) w prowincji Bolzano.
Ulewne opady deszczu wystąpiły również w regionie Emilia-Romania, gdzie z brzegów wystąpiła rzeka Panaro wywołując lokalne powodzie w rejonie Modeny. W miejscowości Gaggio i Nonantola doszło do ewakuacji mieszkańców zalanych domów.
Lokalne podtopienia w wyniku ulew zanotowano też na Sycylii. Wiele szkód wywołanych przez burze i porywisty wiatr odnotowano również w Rzymie. Do niebezpiecznych zjawisk pogodowych dochodzi również w innych częściach świata.
Powodzie w Wenecji
Deszcz i śnieg sparaliżowały ruch w okolicach Wenecji, gdzie w weekend podniesiono również 78 ruchomych śluz, które składają się na system przeciwpowodziowy MOSE (Eksperymentalny Moduł Elektromechaniczny).
Bariery miały pozostawać podniesione przez 40 godzin do niedzieli, czyli najdłużej od momentu ich powstania. Taka decyzja zapadła wkrótce po ogłoszeniu alarmu, o nadciągającej fali tzw. acqua alta, mającej osiągnąć wysokość 135 cm.
Budowę barier przeciwpowodziowych MOSE rozpoczęto w 2003 r. w Lagunie Weneckiej. Jego zadaniem jest odizolować miasto od wód Adriatyku w czasie przypływu. Testy Mose przeprowadzane są z powodzeniem od lipca tego roku.
Wenecję odwiedza rocznie 25 mln turystów. Jesienią ubiegłego roku wielka fala zalała m.in. katedrę św. Marka, Muzeum Sztuki Współczesnej Ca' Pesaro, teatr operowy La Fenice. Wstrzymano wówczas kursy autobusami wodnymi,a turyści uciekali z hoteli przez okna. Według prognoz organizacji pozarządowej Climate Central do 2050 r. miasto zostanie całkowicie zalane.
[EMBED-2674]
Źródło: Onet, Gazeta Wyborcza