W paryskim hotelu zniknął pierścionek za 3,2 mln zł. Nietypowy finał sprawy
Francuski dziennik "Le Parisien" poinformował o sytuacji, do jakiej doszło w Paryżu w luksusowym hotelu Ritz Paris przy Place Vendôme. Malezyjska biznesmenka pozostawiła w pokoju drogi pierścionek i wyszła na zakupy.
Gdy wróciła do hotelu, jej drogocenna biżuteria zaginęła.
Wyszła na zakupy w Paryżu
W piątek 9 grudnia pewna malezyjska biznesmenka zgłosiła na komisariacie kradzież pierścionka. Kobieta zatrzymała się w pięciogwiazdkowym hotelu Ritz Paris i wyszła na zakupy.
Po powrocie do pokoju hotelowego okazało się, że jej wart 750 tys. euro (ponad 3,2 mln zł) zniknął. Kobieta zaalarmowała służby i oskarżyła o kradzież kogoś z obsługi.
Pierścionek za 3,2 mln zł odnaleziony
Zaskakujący jest finał tej historii. Po dwóch dniach pierścionek został znaleziony w... worku od odkurzacza. Cacko miała odnaleźć ochrona hotelu Ritz Paris.
Francuski dziennik zastanawia się jednak, w jaki sposób pierścionek trafił do worka. Czy to był przypadek, czy może umyślne działanie? Zagadka nie została jeszcze rozwiązana.
Komunikat hotelu Ritz Paris
Hotel wystosował specjalny komunikat na temat pierścionka. Władze "podziękowały personelowi, który zmobilizował się do poszukiwań i każdego dnia pracuje uczciwie i profesjonalnie". Kobiecie spadł kamień z serca na wieść o znalezieniu pierścionka.
W 2018 r. jeden z członków saudyjskiej rodziny królewskiej zgłosił, że z jego apartamentu zniknęło 800 tys. euro (ok. 3,5 mln zł).