Gwiazda TVP miała wypadek na wyprawie w góry, fani drżeli z niepokoju. Do dziś wspomina, jak otarła się o śmierć i ostrzega innych
TVP lata temu emitowało popularny serial obyczajowy "Złotopolscy". Aktorka znana z tej produkcji opowiedziała o swoich wakacjach w górach. Nie jest to jednak miłe wspomnienie, ponieważ mogło skończyć się prawdziwą tragedią. Warto zapoznać się z tą historią, aby uważać w podobnych sytuacjach. Co się stało?
Gwiazda TVP opowiedziała o niebezpieczeństwie w górach
Renata Gabryjelska jeszcze kilka lat temu była jedną z największych gwiazd TVP. Nie dała jednak o sobie zapomnieć. Aktywnie prowadzi media społecznościowe, w których dzieli się z fanami swoim życiem. Tym razem opowiedziała o ekstremalnie niebezpiecznym doświadczeniu. To przestroga dla turystów.
Aktorka i modelka udzieliła wywiadu magazynowi "Viva!", w którym podzieliła się doświadczeniami ze swojej wyprawy w Himalaje. Jak wyjaśnia, prawie umarła na wysokości czterech tysięcy metrów.
- Miałam dwa ataki. Pierwszy przy bardzo ostrym podejściu do Tengboche na wysokości czterech tysięcy metrów. Złapałam silną arytmię, musiałam zejść ze szlaku, położyłam się na trawie, widziałam ścianę Himalajów, mój wspaniały przewodnik buddysta, trzymał mnie za rękę - opowiedziała gwiazda.
- Pomyślałam sobie, że nawet jeśli teraz zejdę z tego świata, to w przepięknym miejscu. I przestałam się bać - dodała. Trzeba jednak pamiętać, aby dobrze przygotować się na wyprawę w góry. Duża wysokość, a tym samym zmiana ciśnienia często doprowadza do niebezpiecznych reakcji organizmu.
Himalaje to góry, w których często dochodzi do bardzo niebezpiecznych, często śmiertelnych, sytuacji. Tylko w tym roku takich sytuacji było kilka. Jakiś czas temu pisaliśmy o historii osób, które utknęły na szlaku.
Turyści wybrali się na szlaki, lecz nie mogą wrócić z powodu ograniczeń wprowadzonych z dnia na dzień. Nakaz pozostania w domach oraz zakaz podróżowania został wprowadzony 24 marca. Pozwolenia na wyjście w Himalaje przestano wydawać dopiero 20 marca, a osoby, które zakupiły je wcześniej, mogły wyjść na szlaki.
Zmiany wprowadzone przez władze spowodowały, że około 500 osób musiało zawrócić ze szlaku. Nie byli w stanie zrobić tego sami. Potrzebna była pomoc służb. Na szczęcie cała sytuacja skończyła się szczęśliwie.
Trzeba jednak pamiętać, aby doinformować się na temat możliwych zmian. Ważne jest to szczególnie teraz w czasach koronawirusa, kiedy władze często wprowadzają nowe restrykcje.
Nie tylko Himalaje i inne wysokie góry są niebezpieczne. Potencjalnie wszystkie szczyty mogą sprawiać problemy i odpowiednie przygotowanie jest obowiązkowe. Trzeba pamiętać, że na dużej wysokości trudno o nagłą pomoc, która może nadejść za późno. Należy przygotować się na wszystko.
Źródło: Radio Zet, Onet