Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Świat > Turystka przeżyła koszmar na promie. Nie posłuchała ostrzeżeń
Angelika Czarnecka
Angelika Czarnecka 11.09.2023 14:22

Turystka przeżyła koszmar na promie. Nie posłuchała ostrzeżeń

Prom
Fot. Shutterstock-DragoncelloTikTok-nikkionherway

Podróż promem dla niektórych może się wydawać niezapomnianym przeżyciem. Nie zawsze jednak należy ono do tych przyjemnych, o czym przekonała się znana blogerka podróżnicza. Na swoich mediach społecznościowym zdradziła, jak wyglądała jej podróż greckim promem. W trakcie jego trwania zrozumiała, dlaczego wszyscy jej tego odradzali.

Z pewnością blogerka długo nie zapomni tego, co przeżyła na promie. 
 

Promem przez Grecję

Miłośnicy podróży doskonale wiedzą, że nie wszędzie da się dotrzeć samolotem. W niektóre miejsca zabrać nas może wyłącznie transport wodny, który często traktowany jest jako podstawowy środek komunikacji. Promy szczególnie są popularne w Grecji, ponieważ dzięki nim w łatwy sposób można dostać się z jednej wyspy na kolejną. Opinie o nich krążą różne i turyści zawsze dobrze wspominają takie wycieczki. Przekonała się o tym na własnej skórze jedna z blogerek podróżniczych.

Popularna blogerka znana w sieci jako Nikki On Her Way podzieliła się ze swoimi obserwatorami oburzającą historią związaną z jej grecką podróżą. Kobieta wraz z mężem Coltonem kupiła bilety za 100 euro na prom, który miał zabrać ich z wyspy Santorini na Kretę. Z początku była pozytywnie nastawiona do wycieczki, jednak bardzo szybko zamieniła się ona w koszmar. 
 

Podróż promem jak z horroru. Pracownicy rozdawali wszystkim papierowe torby

“W chwili, gdy zobaczyłam prom, wiedziała, że mamy kłopoty. Fale nim pomiatały jak szmacianą lalką” - wyznała na filmiku opublikowanym na platformie TikTok. Wycieczka nie przebiegła ani trochę spokojnie. Statek kołysał się na wszystkie strony i z trudem można było utrzymać się stabilnie na nogach. Kobiecie jednak udało się zająć dobre miejsce, jednak szybko pożałowała, że w ogóle znalazła się na promie.

W pewnym momencie wielu pasażerów wokół niej dostało choroby morskiej. Już sami pracownicy ostrzegali, że na promie można źle się czuć i rozdawano wszystkim papierowe torby. “Wiesz, że jest źle, gdy pracownicy mówią: będziecie rzygać” - opowiada tiktokerka. 
 

Blogerka przeżyła traumę

Blogerka odpowiednio wcześniej zażyła leki na nudności, w obawie przed złym samopoczuciem. Nie wszyscy jednak z takiej opcji skorzystali i jak opowiedziała, wielu pasażerów zaczęło wymiotować. “Przysięgam, że w pewnym momencie wokół mnie wymiotowało sześć lub siedem osób, a ja bardzo starałam się tego nie słuchać, ani nie czuć. Nadal nie mogę pogodzić się z faktem, że zapłaciliśmy 100 euro za to, że ludzie wymiotowali wokół nas przez dwie godziny” - żali się kobieta.

@nikkionherway 🤢 NOW I understand why people warned me about the ferries in Greece. Up until this point, we had been on 4 ferries and hadn’t had any problems, it was actually pretty enjoyable for the most part. BUT BEWARE of these speed ferries, they’re basically just big speedboats and get tossed around in the waves. And this was even one of their bigger ones 🤮 if you’re going to greece, bring noise cancelling headphones 🙉 and DRAMAMINE #greecetravel #greekferries #greece #santorini #crete #traveltok #traveltheworld #longtermtravel #greeceferries ♬ Funny Background - Stefani