Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Polska > Szokujące ceny nad Bałtykiem po sezonie. Sprawdziliśmy, ile kosztują przyjemności nad morzem
Natalia Księżak
Natalia Księżak 14.09.2023 18:37

Szokujące ceny nad Bałtykiem po sezonie. Sprawdziliśmy, ile kosztują przyjemności nad morzem

paragony nad morzem
fot. N.Księżak

Wakacje 2023 nie są najbardziej udanym sezonem dla wypoczywających na Bałtykiem Polaków. Pogoda i wysokie ceny pokrzyżowały plany nie tylko turystów, ale też właścicieli hoteli i restauracji. Wrzesień okazał się jednak dużo bardziej łaskawy i to nie tylko pod względem pogody…

Postanowiliśmy sprawdzić, czy “paragony grozy” po sezonie nadal straszą w nadmorskich kurortach. Na miejscu przeżyliśmy spore zaskoczenie!

Szokujące ceny nad Bałtykiem wystraszyły turystów

Sierpniowa, deszczowa pogoda nad morzem pokrzyżowała plany nie tylko turystów, ale też właścicieli hoteli i restauracji. Ulewne deszcze spowodowały, że wiele osób albo skróciło swoje urlopy, albo w ogóle nie zdecydowało się przyjechać nad morze.   

W tym roku turyści narzekali jednak nie tylko na pogodę, ale przede wszystkim na wygórowane ceny. Nowe “paragony grozy” znad Bałtyku nieustannie bulwersowały internautów w sieci. Faktycznie -  w dużych kurortach ceny zakwaterowania i wyżywienia mogły zaskoczyć. Okazuje się jednak, że sprawa całkowicie inaczej ma się w mniejszych miejscowościach…

Wakacje nad Bałtykiem po sezonie to strzał w dziesiątkę

Aby sprawdzić jak cenowo prezentuje się obecnie pobyt nad Bałtykiem, wybraliśmy się do kilku mniejszych, popularnych miejscowości w województwie zachodniopomorskim. Odwiedziliśmy m.in. Jarosławiec, Darłówko, Rewal czy niewielki Bobolin.

- W Rewalu płacę 70 zł za nocleg od osoby. Obiad z drugim daniem kosztuje mnie od 25 do 30 złotych - mówi nam pani Irena, która nad Bałtyk wybrała się z mężem oraz wnukiem - za porcję dziecięce płacę nawet 18 złotych. Spodziewaliśmy się, że będzie drożej.

- Gofry z bitą śmietana i owocami były bliżej plaży po 17 zł. Trochę dalej po 15zl. W moim rodzinnym mieście były po 22 zł - wylicza pani Joanna z Inowrocławia, która na urlop wybrała Jarosławiec -  jak ktoś jest leniwy i podczas spacerku przy okazji nie rozgląda się, w której restauracji jest taniej, to niech przepłaca. My nie odmawiamy sobie niczego. 

Ceny małych, słodkich przyjemności przy plaży rzeczywiście były bardzo korzystne. Kawa na deptaku niedaleko plaży zaczynała się już od 7 złotych, podobnie spora gałka lodów (6-7 złotych). Za dwa gofry (chociaż w zdecydowanie bardziej znanym Kołobrzegu) zapłaciliśmy pod koniec czerwca 54 złote! Dziś w Jarosławcu taki deser kosztował nas 30 złotych za dwie porcje - to spora różnica.

Miłe zaskoczenie nad morzem. Ceny ostro w dół

Miłe zaskoczenie czekało także przy wyborze obiadu. Za solidną porcje schabowego, surówki i ziemniaków wraz z zupą trzeba było zapłacić w Dąbkach 29 złotych. Ceny ryby w restauracjach nad morzem zaczynały się od 8 do 14 złotych za 100 gram. Nikt nie próbował nas również oszukać - przy zamówieniu obsługa od razu pytała, jak dużą porcję sobie życzymy. Za pysznego dorsza z frytkami w Darłówku zapłaciliśmy 28 złotych. W większych miastach w Polsce takie ceny można znaleźć jedynie w barach mlecznych. 

Ciekawą opcją są również abonamenty w stołówkach i restauracjach. Każdego dnia pobytu można zjeść obiad z dwóch dań wraz z kompotem za 26 złotych. Problemem po sezonie nie są również noclegi - kwatery prywatne w dobrym standardzie tuż przy plaży kosztują mniej niż 100 złotych za noc od osoby. Jadąc po sezonie trzeba mieć jednak na uwadze, że spora część barów, restauracji i straganów kończy swoją pracę wraz z ostatnimi dniami wakacji. 

W przypadku niewielkiej nadmorskiej wsi, takiej jak Bobolin, niemal wszystkie lokale i atrakcje będą zamknięte. W bardziej popularnych miejscach jak Jarosławiec czy Darłówko nadal otwarta jest ponad połowa restauracji i straganów. Wyjazd po sezonie to nie tylko niższe ceny, ale także brak uciążliwych tłumów. 

Projekt bez nazwy (50).jpg