Wizzair, Ryanair i LOT mogą się schować. Oferty od innych linii lotniczych nikt nie przebije

Nietuzinkowa oferta

Nie tylko w Polsce zostały nałożone ograniczenia na wszelkie imprezy, dlatego część par musiała zrezygnować z licznego grona gości. Niezależnie od obowiązującego aktualnie limitu, ceremonie nie były takie, jakie chcielibyśmy oglądać. 

W kwestii zapewniania niezapomnianych wrażeń można liczyć na pewną firmę z branży lotniczej. Air Charter Service to przedsiębiorstwo zajmujące się wynajmem prywatnych odrzutowców. Ono również ucierpiało przez pandemię, dlatego szuka nowych rozwiązań.

Tak powstał projekt "Ślub w Przestworzach", który jest skierowany do młodych par. Zamiast organizować ceremonię w kościele czy sali ślubów, można powiedzieć sobie sakramentalne "tak" na pokładzie samolotu.

Ślub na wysokości

Mały luksusowy odrzutowiec zapewnia piękne otoczenie i niesamowite widoki. W czasie lotu można wziąć ślub, a później podziwiać wybrane przez siebie miejsca z okien samolotu. Można dostosować trasę tak, by zahaczała o wszystkie ważne dla pary miejsca.

W uroczystości na wysokości 9 tys. metrów może wziąć udział 16 gości, którzy będą kompleksowo obsługiwani przez załogę. W ofercie znajduje się zapas szampana i innych trunków, a także catering.

- Wiele par musiało niestety odwołać swoje plany dotyczące ślubu ze względu na koronawirusa - mówił w rozmowie z "Travel and Leisure" Andy Christie, szef Air Charter Service. - Chcemy zaoferować im alternatywę, aby pomimo trudności mogli uczcić swoją wyjątkową chwilę.

Sposób na odrobienie strat

Trzeba przyznać, że ta wyjątkowa oferta robi wrażenie. Dla wielu osób przeszkodą może być jednak cena. Koszt "Ślubu w przestworzach" to bagatela 28 tys. dolarów, czyli prawie 110 tys. złotych.

Istnieje także tańsza opcja nazwana "Tylko Was Dwoje". W tym wariancie na pokład samolotu wchodzi tylko młoda para z załogą. Jej koszt to 18 tys. dolarów, czyli około 70 tys. złotych. Dla osób, którym nie zależy na wielu świadkach, lecz własnych przeżyciach, będzie to niezapomniana podróż.

Oferta amerykańskiej firmy pokazuje, że nawet w tak trudnej sytuacji można znaleźć ciekawe rozwiązanie. W Polsce również mamy możliwość obserwowania kreatywnych rozwiązań w czasie epidemii. Niektóre kluby fitness stały się związkami wyznaniowymi oraz sklepami. Dzięki temu mogą nadal przyjmować klientów.

Źródło: Interia