Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > Ratownik mówi o zachowaniu na plaży. "Kąpią się nawet przy czerwonej fladze, wszystko im wolno"
Natalia Księżak
Natalia Księżak 08.08.2023 18:53

Ratownik mówi o zachowaniu na plaży. "Kąpią się nawet przy czerwonej fladze, wszystko im wolno"

dziecko na plaży
Fot.Pixabay

Jakie są największe grzechy rodziców na wakacjach? Ratownik wodny odpowiada, że do wypadków z udziałem dzieci nad morzem wcale nie dochodzi najczęściej w wodzie. W jaki sposób zadbać o swoją pociechę i jak bezpiecznie wypoczywać z dzieckiem na plaży?

Służby ostrzegają, że wystarczy tylko chwila nieuwagi. Smutne są również statystyki śmiertelnych wypadków nad morzem. 

"Chwila nieuwagi i dziecko znajdzie się pod falą". Ratownik mówi o bezpiecznych wakacjach

Leszek Pytel, ratownik z ponad 40-letnim stażem jest szefem jednostki WOPR z Mielna. W rozmowie z WP Parenting, opowiadał o swoich doświadczeniach. Ratownik wypunktował najważniejsze zasady wypoczynku wraz z rodziną nad morzem.  

Jednym z największych przewinień opiekunów jest ignorowanie czerwonych flag na plażach. Kąpiele na niestrzeżonych plażach to według niego również proszenie się o nieszczęście. 

“Nie wywieszamy czerwonej flagi dlatego, że nie chce się nam pracować. W takich warunkach wystarczy chwila nieuwagi i dziecko znajdzie się pod falą” - mówi dziennikarzowi WP.

Ratownik: "Na ratunek jest tylko 10 minut"

Ratownik wspomina też wyjątkowo niebezpieczne sytuacje z dziećmi w wodzie pozostawionymi na chwilę bez opieki. Do jednej z nich doszło niedawno - 4 sierpnia na plaży pomiędzy Mielnem a Unieściem. Ratownicy otrzymali zgłoszenie o 10-letniej dziewczynce, która tonie przy palach wbitych w morzu.

“Ruszyliśmy z innym ratownikiem na pomoc. Udało nam się wyciągnąć z wody zarówno dziecko, jak i 19-latka, który próbował ją ratować. Następnie zaczęliśmy pomagać mężczyźnie, który również rzucił się dziecku na pomoc. 41-latek, który był wujkiem dziewczynki, znajdował się na końcu ostróg” - powiedział WP ratownik. Nie wszystkie akcje kończą się jednak sukcesem. 

“Żeby uratować kogoś, kto się topi, to jest czas maksymalnie 10 minut. Zanim ktoś zauważy, że coś się dzieje, zanim poinformuje ratowników, zanim ci dobiegną, to mija kilka ładnych minut… Jeśli jest już za późno, to pozostaje tylko poszukiwanie zwłok” - ostrzega Pytel.

Dzieci pozostawione bez opieki na plaży

Największym grzechem opiekunów dzieci na plaży jest pozostawienie ich bez opieki. Najczęściej ratownicy muszą interweniować z powodu zagubionych pociech. "Zwykle twierdzą, że "odwrócili się tylko na moment i dziecko znikło" albo "przecież przed chwilą tu był"- dodaje ratownik. Na plaży każde dziecko powinno posiadać ze sobą opaskę z nazwiskiem rodzica i jego numerem telefonu.

Pytel zauważa również, że bardzo ważna jest szybka reakcja nie tylko rodziców, ale również innych dorosłych. Zagubionym dzieckiem powinien zainteresować się każdy plażowicz. "Były jednak sytuacje, że mimo tego, że dziecko zostało szybko wychwycone, to dwie czy trzy godziny czekało w stanowisku ratowniczym dopóki rodzice się nie zorientowali, że tego dziecka nie ma” - przyznaje ratownik.