Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Świat > Polka ofiarą koszmarnego przestępstwa w Indiach. Policja ujawnia szczegóły
Alicja  Cembrowska
Alicja Cembrowska 17.06.2024 11:57

Polka ofiarą koszmarnego przestępstwa w Indiach. Policja ujawnia szczegóły

Uliczka w indyjskim mieście McLeod Ganj
Fot. Darshan Gajara/Unsplash (zdjęcie ilustracyjne)

Indyjskie media informują, że turystka z zagranicy w czwartek zgłosiła na lokalnym komisariacie, że została zgwałcona. Ofiara to 39-letnia Polka. Podejrzany o popełnienie przestępstwa został już zatrzymany przez policję.
 

Polka ofiarą gwałtu w Indiach

Polska turystka przyjechała do Indii w maju na podstawie wizy turystycznej. Od początku czerwca kobieta przebywa w popularnej miejscowości położonej w północnych Indiach w stanie Himachal Pradesh – McLeod Ganj. O tym, że doszło do przestępstwa, poinformowała policję w piątek.


Podejrzany to 24-letni Kartik Ch., mieszkaniec Upper Bhagsu w Dharamsali. Według wstępnych ustaleń, turystka poznała mężczyznę w jednym z lokalnych sklepów. Kartik Ch. jest właścicielem kilku pokoi, które wynajmował turystom. Zaproponował kobiecie wynajem, a ta zgodziła się, ponieważ miała problem ze znalezieniem noclegu. Mężczyzna miał proponować Polce małżeństwo, a następnie ją zgwałcił.
 

Policja potwierdza, że doszło do przestępstwa

Jak przekazuje policja cytowana przez portal Indian Express, kobieta zgłosiła przestępstwo na komisariacie w czwartek. W piątek zatrzymano 24-latka w miejscowości Kangra w stanie Himaćal Pradeś na północy Indii. Potwierdził, że poznał kobietę w sklepie i obiecał jej pomoc podczas pobytu w McLeod Ganj.


"Ofiara to obywatelka obcego państwa. Do Indii przyjechała na podstawie wizy turystycznej w celach rekreacyjnych. Zweryfikowaliśmy jej zarzuty. Wstępne dochodzenie wskazuje, że popełniono przestępstwo. Zeznania ofiary złożone na podstawie art. 164 kodeksu karnego zostały zarejestrowane przed lokalnym sędzią" – przekazała mediom przedstawicielka policji w Kangrze Shalini Agnihotri. Dodała, że ofiara zidentyfikowała podejrzanego i potwierdziła, że kontaktowali się przez ostatnie dwa tygodnie.

Czytaj więcej:  Taj Mahal, Indie. Świątynia miłości, która przyciąga tłumy 
 

Sprawa w toku

Policja szybko przeszła do czynności. Sprawdzono pomieszczenie, w którym doszło do przestępstwa. Zespół biegłych medycyny sądowej pobrał próbki, podejrzany został przesłuchany. "O toczącym się dochodzeniu informowana jest polska ambasada" – przekazuje indyjska policja. Funkcjonariusze podkreślają, że "wstępne dochodzenie ustaliło przestępstwo". Dalsze ustalenia są w toku.

McLeod Ganj to znana miejscowość turystyczna, w której znajduje się siedziba Dalajlamy i centrum diaspory tybetańskiej w Indiach. Co roku region odwiedzają tysiące obcokrajowców.

Źródło: Indian Express

Tagi: Indie Azja Świat
Indie: Eksperci ostrzegają przed "czarnym grzybem". Połowa przypadków mukormykozy kończy się śmiercią
Pacjenci w Indiach borykają się z kolejnym niebezpieczeństwem
Pacjenci w Indiach borykają się z kolejnym niebezpieczeństwem
W ostatnim czasie Indie wyjątkowo mocno doświadczają kryzysu związanego z pandemią koronawirusa. Świat obiegły zdjęcia pacjentów niemogących dostać się do szpitala i umierających w samochodach w oczekiwaniu na możliwość pomocy. Okazuje się, że w tamtym regionie świata osoby walczące z COVID-19 narażeni są na jeszcze jedno niebezpieczeństwo. „Czarny grzyb” atakuje płuca, a grzybica bardzo często przyczynia się do śmierci.Niestety Indie walczą z kolejnymi problemai sprawiającymi, że życie wielu tysięcy osób jest w niebezpieczeństwie. Osoby chorujące na COVID-19 obawiać mogą się mukormykozy.Tzw. czarny grzyb to ogromne zmartwienie lekarzy w Indiach walczących o życie swoich pacjentów. O sytuacji alarmuje m.in. „Indian Express”, jak i BBC.
Czytaj dalej
Indie mogą zakazać eksportu bawełny i przędzy. Branża tekstylna wpadnie w tarapaty
light-architecture-structure-night-interior-building-943903-pxhere.com
Indie w ostatnią sobotę ogłosiły zakaz eksportu pszenicy, teraz szykują się do zakazu eksportu bawełny i przędzy. Na decyzję naciskają eksporterzy gotowej odzieży, którzy już odwiedzili w tej sprawie stolicę kraju Delhi. Zakaz eksportu wpłynie zasadniczo na światowy rynek tekstylny. Eksporterzy gotowych ubrań swoją petycję uzasadniają galopującymi cenami bawełny i przędzy. The Economic Times podaje, że jeszcze 1,5 roku temu kilogram przędzy kosztował 200 rupii indyjskich (11,42 zł kurs 18.05.22), podczas gdy teraz kosztuje 400 rupii (22,84 zł). Z tego powodu rosną koszty produkcji odzieży w Indiach, co z kolei przekłada się na mniejszą konkurencyjność na światowym rynku. Zakłady tekstylne w Tamil Nadu rozpoczęły już dwudniowy strajk spowodowany wysokimi cenami bawełny i przędzy. To skłoniło indyjskiego ministra ds. tekstyliów do komentarza, w którym powiedział, że najpierw powinny być zaspokojone potrzeby rynku krajowego, przekazuje Reuters.
Czytaj dalej