Poleciała na Zanzibar i nie mogła uwierzyć. Miejscowy przewodnik zaczął mówić po polsku
Zanzibar to od kilku lat bardzo popularny kierunek podróży Polaków. Jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, że polskich turystów jest tam tak wielu, że miejscowi przewodnicy mówią w naszym języku.
Popularność Zanzibaru ma związek z ogromną akcją promocyjną sieci hoteli Pili Pili. Choć inwestycja wywołała kontrowersje, a "Wojtek z Zanzibaru" jest ścigany przez polskie służby, to popularność wyspy należącej do Tanzanii stale rośnie.
Pojechała na wakacje na Zanzibarze. Nie wierzyła w to co słyszy
Uroki Zanzibaru postanowiła poznać również podróżniczka Kasia, którą internauci znają jako @boborica, albo Jastrząb. Kobieta cudownymi widokami, a także nietypowymi doświadczeniami regularnie dzieli się na TikToku, gdzie obserwuje ją ponad 500 tys. użytkowników.
Pośród materiałów z Zanzibaru znalazł się również filmik prezentujący jednego z lokalnych przewodników. Największym zaskoczeniem jest to, że mężczyzna do turystów mówił po polsku.
"Na Zanzibarze mamy dwa rodzaje żółwie"
Polskie słowa w Turcji, czy Egipcie chyba nikogo już nie zaskakują. Jednak Tanzańczyk mówiący po polsku jest sporą niespodzianką. Na opublikowanym nagraniu słychać wyraźnie, jak przewodnik opowiada o planie wycieczki.
Program obejmował oglądanie lokalnych żółwi. – Tu na Zanzibarze mamy dwa rodzaje żółwie. Mamy morski żółwie i lądowe żółwie, ale tam zobaczymy tylko lądowe żółwie – opowiadał mężczyzna. Dodał również, że na koniec wycieczka odwiedzi dom, w którym mieszkał Fredy Mercury.
"Kiedy gość z Zanzibaru zna polski lepiej niż ty"
Wielu internautów może zaciekawić krótki opis dołączony do filmu. "Kiedy gość z Zanzibaru zna polski lepiej niż ty" – podsumowała autorka. Warto bowiem dodać, że tiktokerka nie jest Polką.
Kasia urodziła się na Białorusi, ale od lat mieszka w Polsce. Na co dzień, kiedy nie podróżuje, pracuje w księgowości. O tym, że nie jest Polką, świadczy jedynie jej akcent.