Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Europa > “Polak, Węgier, dwa bratanki…”. Nie tylko Budapeszt zaskakuje turystów
Angelika Czarnecka
Angelika Czarnecka 23.03.2024 16:18

“Polak, Węgier, dwa bratanki…”. Nie tylko Budapeszt zaskakuje turystów

Tańce ludowe
Fot. Shutterstock/Jane Biriukova

Polskę i Węgry dzieli ok. 450 kilometrów. Licząc od przekroczenia granicy to ponad 5 godzin jazdy, dlatego do najbardziej popularnych węgierskich miast można dotrzeć własnym samochodem, jadąc przez Czechy i Słowację. Przystępne ceny, wyborna kuchnia i zachwycające krajobrazy sprawiają, że to świetne miejsce na wypoczynek. Oprócz tego Węgrzy uwielbiają Polaków i bardzo ich cenią, oczywiście z wzajemnością. Tak się składa, że już 23 marca obchodzone jest szczególne święto, czyli Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej.

W ten dzień warto więc zgłębić trochę historii Węgier, ale to też świetna okazja, by zaplanować tam podróż. Oprócz słynnego Budapesztu, który przyciąga mnóstwo turystów, kraj skrywa o wiele więcej. 

“Polak Węgier, dwa bratanki i do szabli, i do szklanki”

Polskie oraz węgierskie święto państwowe obchodzone jest od 2007 roku, dokładnie 23 marca. Za pomysłodawców uważa się ówczesnych prezydentów Polski i Węgier: Lecha Kaczyńskiego oraz László Sólyoma. Co roku organizowane są obchody tego święta, których gospodarzami są na przemian polskie miasta i węgierskie. Co ważne, ten dzień nie jest dniem wolnym od pracy.

Jak głosi popularne polskie przysłowie sięgające XVIII wieku, “Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki”. Pierwotnie brzmiało ono: “Węgier, Polak dwa bratanki, i do konia, i do szklanki. Oba zuchy, oba żwawi, niech im Pan Bóg pobłogosławi”. Jego odpowiednik znany jest także na Węgrzech. 

Co łączy Polaków i Węgrów?

Polacy i Węgry darzą się wzajemną sympatią, która opiera się na przekonaniu o podobieństwie ich charakterów. W skrócie łączy ich wieloletnia przyjaźń i pozytywne nastawienie wobec siebie nawzajem.

Węgry utrzymują ambasadę w Warszawie, Konsulaty Generalne w Krakowie i Gdańsku, Wicekonsulat we Wrocławiu i trzy konsulaty honorowe (w Łodzi, Bydgoszczy i Poznaniu). Polska natomiast ma ambasadę w Budapeszcie. Co ciekawe węgierscy politolodzy i politycy nierzadko określają Budapeszt jako “ekspres Warszawa”. 

Największe jezioro Europy Środkowej. Tego o Węgrach turyści mogą nie wiedzieć

Niewielu obcokrajowców spodziewałoby się, że na Węgrzech znajduje się ogromny zbiornik wodny o 80 kilometrach długości, który obejmuje 600 kilometrów kwadratowych i znany jest jako morze węgierskie. To oczywiście słynny Balaton, czyli jedna z najciekawszych atrakcji w kraju.

Skoro mowa o tamtejszych wodach, warto wiedzieć, że na Węgrzech znajduje się ponad tysiąc naturalnych źródeł termalnych. Jezioro Hévíz jest nie tylko największym jeziorem termalnym na kontynencie, ale i na świecie. 

Najbardziej przyciąga turystów Budapeszt, bowiem właśnie tam znajduje się 118 źródeł termalnych. Nie można też nie wspomnieć o metrze w Budapeszcie, które należy do najstarszych na świecie. Jego początki sięgają 1896 roku. W stolicy główną atrakcją jest parlament. To trzecia co do wielkości tego typu obiekt na całym świecie. W jego wnętrzu przechowywana jest największa relikwia narodu węgierskiego, tj. korona świętego Stefana. 

Najlepsze atrakcje na Węgrzech. Co warto zobaczyć?

Niewątpliwie jednym z najczęściej odwiedzanych przed turystów miastem jest Budapeszt. Wśród najciekawszych atrakcją są: Zamek Królewski, Baszta Rybacka, Bazylika św. Stefana, Plac Bohaterów, parlament, Most Łańcuchowy, Kościół Macieja, Zamek Vajdahunyad, Wielka Synagoga czy łaźnie Szechenyi Furdo.

Kraj jednak skrywa o wiele więcej atrakcji i wartych odwiedzenia miejsc. To m.in. Holloko, czyli malownicza wioska, wpisana na listę UNESCO, znana z drewnianych domów, Eger - miasto słynące z barokowej architektury i termalnych łaźni, Pecz - miasto z jednym z najstarszych uniwersytetów w Europie, Szentendre - słynne miasteczko artystów nad Dunajem z malowniczymi uliczkami i winiarnie w Tokaju.