Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Lotniska i linie lotnicze > Polacy uwięzieni na lotnisku. "Wysłali nam maila w środku nocy i zostawili bez pomocy"
Marta Lewkowicz-Popławska
Marta Lewkowicz-Popławska 25.09.2023 08:22

Polacy uwięzieni na lotnisku. "Wysłali nam maila w środku nocy i zostawili bez pomocy"

lotnisko
fot. Agencja SE/ East News

Informowaliśmy już o 150 pasażerach Wizz Aira, którzy mieli lecieć z Dubrownika do Wrocławia, ale anulowano im połączenie i byli zmuszeni do pozostania całą noc na lotnisku. Część z nich spała na zimnej podłodze, bo zabrakło materacy. Linia lotnicza zorganizowała im dodatkowe połączenie, żeby nie musieli koczować tam przez kilka dni. Okazuje się jednak, że to nie koniec historii tego feralnego lotu. 

Polacy z samolotu, którym miała wracać grupa z Dubrownika też utknęli w porcie lotniczym, tyle że w Wenecji. 

Pogoda w Chorwacji była fatalna, samolot Wizz Air skierowano do Włoch

Całą sprawę opisuje Onet. “To naszym samolotem mieli wracać pasażerowie z Dubrownika” poinformował portal pan Bartosz.  ”Po nieudanej próbie lądowania o godz. 17.30 zabrano nas do Tirany, gdzie w terminalu czekaliśmy ok. 3 godz. na ponowne podjęcie próby przelotu do Dubrownika. W tym czasie każdy z pasażerów dostał po toście i wodzie o łącznej wartości ok. 2 euro na os. Ok. 23.30 wylecieliśmy z Tirany, aby podjąć próbę wylądowania w Dubrowniku, ale tragiczne warunki pogodowe na to nie pozwoliły. Ponieważ lotniska w Splicie i Zagrzebiu podobno odmówiły przyjęcia naszego samolot, ok. 1 w nocy wylądowaliśmy w Wenecji” — relacjonuje Polak.

Okazało się, że pasażerów tego lotu czekał podobny los, co koczujących w Dubrowniku. Choć nie mieli tego w planach, w środku nocy pojawili na włoskim lotnisku. 

Wcale nie mieli w planach zwiedzania lotniska w Wenecji

„Po wylądowaniu, jeszcze w samolocie przekazano nam informacje, że po opuszczeniu samolotu i odebraniu bagażu będziemy mogli udać się do hotelu zorganizowanym transportem przez Wizz Air. Niestety była to nieprawda” — dodaje pan Bartosz. Tani przewoźnik potratował podróżnych tak samo, jak ich poprzedników w Chorwacji. 

Jak opowiada pasażer, linia lotnicza w nocy wysłała im po prostu maila z przeprosinami. Poinformowała też, „jeśli ktoś zorganizuje sobie nocleg, (co o 2.30 było praktycznie niemożliwe), to być może pokryją jego koszty”. 

Zostali w terminalu sami w środku nocy

"Zostaliśmy sami w terminalu w Wenecji, bez jedzenia, otwartych punktów gastronomicznych, bez jakichkolwiek perspektyw i informacji. Po kilku godzinach poinformowano nas o dodatkowym locie z Wenecji do Dubrownika, a ok. 9 rano w niedzielę każdy pasażer dostał voucher na 8 euro do wykorzystania na jedzenie w terminalu” — relacjonuje.

Ostatecznie udało im się wylądować w Chorwacji w niedzielę, dopiero po godz. 16. Linia lotnicza jak dotąd nie odniosła się do sprawy.