Polacy na długo musieli zapomnieć o powrocie LOT-em do Warszawy. Utknęli na egzotycznej wyspie
Choć usterki w samolotach zdarzają się dość rzadko, to niekiedy są powodem nie wystartowania maszyny. Przekonali się o tym pasażerowie Polskich Linii Lotniczych LOT, którzy na długo utknęli w egzotycznym miejscu. Podróżni zostali skierowani do hoteli, gdzie oczekują jakichkolwiek informacji. Polacy wyruszą do kraju dopiero, kiedy maszyna zostanie naprawiona. Najpierw nowe części muszą dolecieć z Miami.
W czwartek w godzinach popołudniowych skontaktowali się z nami turyści, którzy mimo zapowiedzianego po raz kolejny odlotu, nadal nie mogą wrócić do domu. “Dalej nas nie zabrali. Ponad 300 osób czeka na lotnisku” - mówi nam jedna z turystek.
Przez usterkę Polacy zostali uziemieni
Tę podróż z pewnością Polacy zapamiętają na długo. Choć przedłużone wakacje w rajskim miejscu brzmią jak świetny pomysł, to byłby taki, gdyby był przez nich zaplanowany. O nagłej zmianie planów dowiedzieli się w ostatniej chwili. Wszystko przez pewną usterkę techniczną.
Sytuacja zaczęła się 21 listopada. Wszystko zapowiadało się dobrze. Podróżni udali się na lotnisko Punta Cana w Dominikanie z myślą, że niebawem będą już w stolicy Polski. Tam czekała ich nieprzyjemna niespodzianka. Okazało się, że lot zostaje opóźniony. Nie było jednak informacji, na jak długo.
Samolot oczekuje na części zamienne, a podróżni utknęli w hotelach
Podróżni zostali zabrani do hoteli, a o szybkim powrocie do Warszawy mogli zapomnieć. Samolot bowiem oczekiwał na części zapasowe, które miały być dostarczone 23 listopada o poranku. Części, które dzień wcześniej, 22 listopada były transportowane z Miami na Dominikanę.
Tego samego dnia (22.11) na stronie flightradar24.com, wciąż widniała niezaktualizowana informacja o locie do Warszawy. Według portalu, podróżni mieli wylecieć o godzinie 20:10 czasu lokalnego, a do Polski mieli dotrzeć o 10:29. Takie opóźnienia dot. aktualizacji zdarzają się jednak dość często.
Kiedy samolot poleci do Warszawy?
Jak podaje portal Wprost, biuro prasowe PLL LOT poinformowało, że wznowienie lotu z Punta Cana do Warszawy zaplanowano na 23 listopada na godzinę 14:00 czasu lokalnego, choć lot nie został uwzględniony w informacjach o odlotach. Około godziny 18 otrzymaliśmy jednak od turystów z Polski informację: - “Dalej nas nie zabrali. Ponad 300 osób czeka na lotnisku”.
“W samolocie Boeing 787-8 Dreamliner mającym wykonać rejs z Punta Cana do Warszawy wystąpiła usterka techniczna. Część zapasowa została dostarczona z Miami do Dominikany. W tym czasie pasażerowie zostali przewiezieni do hotelu, gdzie oczekiwali do czasu usprawnienia samolotu. Po odprawie celnej oraz naprawie, samolot wystartował z Dominikany i wylądował w Warszawie w piątek (14 listopada) o godzinie 4.00 czasu lokalnego” - otrzymaliśmy odpowiedź od PLL LOT.
