Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Świat > Potwierdzili, będzie zakaz. Dotknie też turystów z Polski, za granicą koniec z kontrowersyjną atrakcją
Maja Lachowicz
Maja Lachowicz 18.11.2020 16:36

Potwierdzili, będzie zakaz. Dotknie też turystów z Polski, za granicą koniec z kontrowersyjną atrakcją

Polacy w Egipcie nie pojadą na wielbłądach
Fot. Pixabay.com/ZEBULON72

Polacy uwielbiają wakacje w Egipcie, zwłaszcza nad Morzem Czerwonym. Zwrotnikowy klimat sprawia, że sezon turystyczny trwa tam niemal cały rok. Tym, co kojarzy się z przeprawami przez pustynię, jest karawana, z której przyjezdni już nie skorzystają.

PETA już od dawna walczy o zakaz wykorzystywania zwierząt jako żywych atrakcji turystycznych, a jednym z priorytetów było oswobodzenie wielbłądów. W Egipcie bardzo popularne są przejażdżki na ich grzbietach, co wzbudzało wiele kontrowersji. Choć wielu turystów często korzystało z tej możliwości, obrońcy zwierząt wymieniali długą listę wad takiego pomysłu

Poganiacze wielbłądów tylko pozornie dbają o zwierzęta

Właściciele zwierząt zawsze zapewniają, że dbają o swoich podopiecznych, a spacer z turystą na plecach jest dla nich rozrywką. Co innego zdaniem wielu podróżników mówiły jednak oczy wielbłądów, po których widać było zmęczenie, rezygnację, a czasem złość.

Aby turysta mógł wsiąść na specjalne siodło, poganiacz zmusza zwierzę do położenia się na ziemi. Nie każdy wielbłąd od razu reaguje na gesty, więc zostaje uderzony kijem po kolanach. W końcu zgina nogi i "osiada" na nich, a człowiek wspina się na wysoki grzbiet.

Gdy wszyscy wsiądą, karawana rusza, a turyści mogą podziwiać piękne widoki, np. piramidy w Gizie. Ci bardziej uważni oprócz krajobrazów dostrzegają blizny, a nawet świeże rany na ciele zwierzęcia.

Polacy korzystali z popularnej atrakcji

Pod petycją organizacji PETA podpisało się 500 tys. osób. Dotyczyła zakazu jazdy na wielbłądach w pobliżu piramid w Gizie oraz przy innych turystycznych obiektach w Egipcie. Wobec takiego poparcia dla zwierząt Ministerstwo Turystyki nie mogło zostać obojętne.

Władze przychyliły się do wniosku o wprowadzenie zakazu, więc turyści nie będą już mieli możliwości jeżdżenia na wielbłądach. Nie wiadomo czym zajmą się właściciele zwierząt, którzy utrzymywali całe swoje rodziny z tego biznesu.

Konie nie mają lepiej

Na razie wyjazdy za granicę nie są zalecane przez nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ze względu na duże ryzyko zakażenia koronawirusem. Gdy sytuacja się unormuje, turyści z pewnością wrócą do Egiptu, by wypocząć na plaży lub zobaczyć najwspanialsze zabytki starożytności.

Wprowadzenie zakazu jazdy na wielbłądach to ogromny krok w kierunku ochrony zwierząt w tym kraju, lecz potrzeba ich więcej. W złym stanie są również konie, które ciągną bryczki z turystami. Nie są to masywne zwierzęta pociągowe, lecz dosyć niskie i wątłe koniki, które zaprzęga się do ciężkich metalowo-drewnianych konstrukcji.

Oprócz woźnicy wsiada na nią od 2 do 4 turystów, co stanowi ogromną masę. Wóz ciągnie tylko jeden koń, który jest poganiany batem na asfaltowej drodze. Tuż obok jeżdżą samochody i mnóstwo innych bryczek. Zwierzęta bardzo często ledwo trzymają się na nogach.

Źródło: Radio Zet