Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Polska > "Obsługa nas okradła, na podłodze był mocz". Wakacje życia Polaków zmieniły się w horror
Natalia Księżak
Natalia Księżak 21.09.2023 17:20

"Obsługa nas okradła, na podłodze był mocz". Wakacje życia Polaków zmieniły się w horror

all inclusive horror
materiały redakcyjne

-To miały być wakacje naszego życia, a okazały się koszmarem - mówi redakcji Turyści.pl pani Laura. Luksusowy 5-gwiazdkowy hotel nie przypominał niczego, co zarezerwowali wcześniej turyści. Na miejscu grupa Polaków zastała "brud, mocz na podłodze, potwornie oblepione naczynia" oraz fatalną obsługę, która dodatkowo ich okradła...

"Biuro podróży Rainbow zafundowało nam horror. Po powrocie z wakacji wszyscy jesteśmy chorzy!" - dodaje turystka.

Pani Laura wybrała się wraz z mężem i czwórką swoich przyjaciół na krótki urlop w Tunezji. 
Korzystając ze znanego biura podróży Rainbow, zarezerwowali 4 dni w 5 gwiazdkowym hotelu Vincci Saphir Palace. Wakacje nie należały do najtańszych - 4 noce kosztowały 2100 zł od osoby.

Luksusowy hotel w Tunezji od Rainbow."Na podłodze był mocz, wszystko było brudne…"

- Zapewniano nas, że hotel jest luksusowy, zadbany i czysty. To co zastaliśmy na miejscu przyprawia o dreszcze! Po blisko 10 godzinach w podróży dotarliśmy na miejsce. Byliśmy 6 osobowa grupą. Zarezerwowane mieliśmy 3 pokoje. Kiedy otrzymaliśmy klucze, nie mogliśmy uwierzyć w to co widzimy - mówi z przerażeniem pani Laura.

- Nasz pokój były używany i nieposprzątany. W toalecie na podłodze był mocz, pościel leżała zwinięta na ziemi... Zgłosiliśmy to od razu na recepcji. Była 3 nad ranem. Obsługa powiedziała, że jutro otrzymamy ładny pokój. Na pytanie gdzie dzisiaj mamy spać usłyszeliśmy uwaga - "Nie spać"!

Po wielu kłótniach, w końcu udało się wyegzekwować w miarę czysty pokój. Chociaż  para specjalnie dopłaciła za taką opcję, ten nie miał widoku na morze. W pokojach brakowało też innych rzeczy zawartych w umowie, takich jak sejfy i wifi. Rano okazało się jednak, że ten hotel nie ma absolutnie nic wspólnego z luksusem…

- Jak żyje nie widziałam czegoś takiego! Jedzenie stare i o nieprzyjemnym zapachu! Sztućce, talerze, szklanki wszystko brudne i niedomyte! Na zastawie resztki jedzenia po poprzednich gościach. Kucharze w brudnej odzieży, dziurawych skarpetach i brudnych butach! Po stolikach chodzą koty i wyjadają jedzenie gościom z talerzy! Pojemniki z których wyciągają jedzenie potwornie brudne, oblepione. Automaty do kawy tragedia! Na dnie kubków można było znaleźć resztki brudu… Po powrocie wszyscy jesteśmy chorzy! 

Fatalne zachowanie obsługi w hotelu. Zaczepiali kobiety, byli ordynarni i do tego kradli…

Jak się później okazało, brud i niski standard nie były największą wadą "5-gwiazdkowego hotelu". Według Polaków, obsługa tego hotelu nachalnie i namolnie zaczepiała turystki, oblizując się i zagryzając wargi na widok kobiet! - Byliśmy świadkami sprzeczki między parą z Francji, a jednym z panów z obsługi. Francuzowi wyraźnie nie spodobały się gesty, jakie młody chłopak pokazywał do jego kobiety - dodaje pani Laura. Najgorsze było jednak jeszcze przed nimi.

- Już pierwszego dnia, podczas kolacji, obsługa hotelu ukradła ze stolika w restauracji telefon mojego męża! Mimo kilku godzin szukania, rozmów z recepcją, obsługą, telefonu nie udało się znaleźć! Był wyłączony co utrudniało jego odnalezienie. Pisaliśmy ogłoszenia oferując nagrodę dla znalazcy, lecz recepcja zdejmowała nasze kartki i chowała je pod ladę. Pracownicy mówili, że mamy się uspokoić, bo telefon z pewnością się znajdzie. Nie chcieli udostępnić nam nawet nagrań z kamer.

- Obsługa z każdym naszym pytaniem stawała się coraz bardziej ordynarna i wrogo nastawiona. Zgłosiliśmy to naszej rezydentce. Powiedziała nam, żebyśmy nie zgłaszali tylko sprawy na policję, bo "to bez sensu"! Wtedy stwierdziliśmy, że musimy to zrobić!

- Poprosiliśmy obsługę żeby wezwała policję - oczywiście nie zrobili tego! Usłyszeliśmy, że jeśli chcemy coś zgłosić to mamy to zrobić na własna rękę! Oni nam w tym nie pomogą!

Rainbow nadal oferuje wycieczki do tego hotelu w Tunezji

Pani Laura wraz z mężem była odsyłana od jednego komisariatu do drugiego. Policjanci tłumaczyli, że albo nie mówią po angielsku, albo nie zajmują się takimi sprawami. Finalnie para została bez jakiejkolwiek pomocy.

- Kiedy wróciliśmy do Polski, okazało się, że skradziony telefon został uruchomiony! Nasi znajomi, którzy zostali na miejscu w Tunezji, pojechali z dokładną lokalizacją GPS na komisariat! Dopiero wtedy policja interweniowała! Okazało się, że telefon znajduje się w miejscu zamieszkania jednego z pracowników hotelu.  Mężczyzna został zatrzymany i jest przesłuchiwany! Jesteśmy stratni o kilkanaście tysięcy złotych! Będziemy domagać się zwrotów kosztu wycieczki oraz zadośćuczynienia! - dodaje turystka z Polski.

Po powrocie do kraju, w tej sprawie kontaktowała się z panią Laurą rezydentka Rainbow. Telefonu nie udało się jednak odzyskać. Hotel, który na zdjęciach biura podróży wygląda zupełnie inaczej, jest nadal dostępny na stronie i można go zarezerwować. 

Projekt bez nazwy (63).jpg

To nie pierwszy przypadek, kiedy turyści mieli bardzo złe doświadczenia z pobytem w Tunezji. Przed publikacją zgłosiliśmy się do Rainbow z prośbą o komentarz w tej sprawie. Wciąż czekamy na odpowiedź, dlaczego biuro nadal oferuje swoim turystom tak skandaliczne warunki i czy planuje przeprowadzić kontrolę w tym miejscu?