Nowy dowód w sprawie Anastazji. Pojawił się nagle po 7 miesiącach
Zabójstwo 27-letniej Anastazji z Wrocławia na wyspie Kos wstrząsnęło Polską. Dziewczyna w czerwcu 2023 r. wybrała się do Grecji ze swoim chłopakiem. Ciało kobiety odnaleziono kilka dni od zgłoszenia zaginięcia.
Na początku lutego 2024 r. znaleziono kolejny ważny dowodów w sprawie.
Plecak na brzegu jeziora
Jak podał Goniec, 5 lutego nieopodal miejsca, gdzie znaleziono ciało 27-letniej Anastazji, śledczy natrafili na ważny dowód w sprawie. Mowa o plecaku, który kobieta miała przy sobie w chwili zaginięcia. Dziennikarze Gońca dotarli do detektywa Dawida Burzackiego, który bada sprawę.
- Wygląd plecaka, a także jego zawartość wskazują na to, że należał do Anastazji. Greccy śledczy zabezpieczyli wskazany plecak i skrupulatnie przeszukali miejsce, w którym się znajdował - wyjaśnia detektyw.
Nowy dowód w sprawie rodzi wiele pytań
Policjanci i detektywi nie kryją zaskoczenia nagłym znaleziskiem. Przypomnijmy, że do zbrodni doszło w czerwcu 2023 r. Śledczy przeczesywali wskazany teren wielokrotnie.
- Sam osobiście przechodziłem brzegiem jeziora w pobliżu miejsca zbrodni zaraz po ujawnieniu zwłok Anastazji i plecaka tam nie widziałem - wskazuje Burzacki.
Detektyw dodaje, że sprawa jest dziwna, gdyż "jezioro w czerwcu ubiegłego roku było wyschnięte, więc plecak nie mógł znajdować się w wodzie".
Plecak ukryto w zaroślach?
- Być może został ukryty głęboko w zaroślach i w chwili obecnej, gdy jezioro wypełniło się wodą, plecak uniósł się na powierzchnię i wylądował na brzegu - dodaje.
Sprawa jest w toku. Podejrzany o zabójstwo obywatel Bangladeszu przebywa w areszcie, gdzie czeka na proces.