Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Świat > Nie wierzyli, co Bałtyk wyrzucił na brzeg. Turysta od razu chwycił za telefon
Marta Lewkowicz-Popławska
Marta Lewkowicz-Popławska 11.09.2023 20:27

Nie wierzyli, co Bałtyk wyrzucił na brzeg. Turysta od razu chwycił za telefon

Bałtyk
fot. Shutterstock/Michele Ursi/Facebook

W miniony weekend na litewskim odcinku Bałtyku morze wyrzuciło na brzeg niecodziennego gościa. Lubelscy Łowcy Burz opublikowali na swoim profilu niezwykłe zdjęcia z tej niestety przygnębiającej wizyty. Post zrobił furorę w mediach społecznościowych.   

To nie pierwszy przypadek, kiedy ta ryba zapuściła się na nasze wody. 

"Ryba-miecz" na litewskiej plaży

„To naprawdę nietypowe znalezisko na plaży Bałtyku na Litwie. Morze wyrzuciło na brzeg... miecznika" — donoszą Lubelscy Łowcy Burz na swoim Facebooku. Niestety ryba była martwa. 

Nie wiadomo, dlaczego padła i skąd wzięła się na litewskiej plaży.
Miecznik, zwany również "rybą-miecz", ze względu na charakterystyczny kształt szczęki jest rzadkim gościem w Bałtyku. 

Ta ryba nie występuje w Bałtyku

Miecznik jest rybą oceaniczną. Ich naturalne środowisko to właśnie morza i oceany tropikalnej lub umiarkowanej strefy klimatycznej. Ma charakterystyczny wygląd - może przypominać tuńczyka, a żywi się ławicami mniejszych ryb. Zdarza się, że mieczniki pływają po Morzu Północnym i wpadają do Bałtyku, jednak zazwyczaj nie przebywają w nim długo ze względu na poziom zasolenia.  

Mieczniki uznawane są za jedne z najszybszych ryb na świecie. Na krótkich odcinkach potrafią osiągnąć prędkość 100 km/h i to mimo swojej dużej wagi, a mogą ważyć nawet do 650 kg.

To nie pierwszy taki przypadek

Bałtyk kilka razy wyrzucał już martwe osobniki na brzeg. Ostatni raz media donosiły o takim przypadku w 2018 r., kiedy to ekipa sprzątająca plażę w Stegnie (woj. pomorskie) natknęła się na martwego miecznika. Ryba mierzyła około dwóch metrów długości. Rok wcześniej innego martwego osobnika znaleziono na plaży w Jantarze. 

„Przepiękny i niespotykany gatunek w Bałtyku” – piszą internauci. „Szkoda tylko że każde stworzenie które pojawi się w naszym smutnym i brudnym morzu i nie jest śledziem czy jednym z ostatnich dorszy kończy martwe na brzegu... ten syf nie wykarmi niczego bo jest skazany na zagładę. Przykro mi bo mieszkam nad tym byłym i już prawie ponownie jeziorem... żal patrzeć jak umiera” – czytamy we wpisie pod zdjęciami.