"Nie powinno się w ten sposób traktować pasażerów". LOT rozzłościł pasażerów
Polski narodowy przewoźnik ma za sobą bardzo udany rok. Zainteresowanie jego usługami wzrosło, a dzięki otwarciu kolejnych tras, może z nadzieją patrzeć również na nadchodzące miesiące. Niestety, nawet oni czasami nie mogą uniknąć problemów.
Pasażerowie, którzy we wtorek 16 stycznia przylecieli na warszawskie Lotnisko Chopina z Dubaju, przeżyli niemałe zaskoczenie. Wszystko z powodu bagażu, a dokładnie jego braku.
Na Lotnisko Chopina doleciało tylko kilka walizek
O wtorkowym zamieszaniu redakcję Kontakt24 zaalarmował jeden z pasażerów. Pan Andrzej poinformował dziennikarzy, że po wylądowaniu w Warszawie wszyscy pasażerowie udali się po odbiór walizek. Tam jednak czekała ich niemiła niespodzianka. Na taśmie pojawiła się część bagażu, a po chwili urządzenie zostało wyłączone. Ok. 60 pasażerów pozostało z niczym.
Odpowiedź, co stało się z pozostałymi walizkami, otrzymali chwilę później. – Po około 10 minutach przyszedł do nas pracownik, który poinformował, że sześćdziesiąt bagaży zostało na lotnisku w Dubaju i musimy zgłosić reklamację, co oczywiście wszyscy, w tym ja, uczyniliśmy. Swoje rzeczy mam odzyskać jutro – przekazał czytelnik Kontakt24.
"Nie powinno się w ten sposób traktować pasażerów"
Mimo iż pasażer LOT-u złożył reklamację, to nie zmieniło to faktu, że był zniesmaczony zachowaniem polskiego przewoźnika. Powodem rozczarowania był brak wyjaśnienia ze strony linii lotniczych, dlaczego nie wszystkie walizki zostały zapakowane do samolotu.
– Cokolwiek się stało, uważam, że absolutnie nie powinno się w ten sposób traktować pasażerów – zaznaczył pan Andrzej w wiadomości przesłanej redakcji.
LOT tłumaczy, co stało się z walizkami
Kontakt24 skontaktował się z PLL LOT, aby wyjaśnić, co dokładnie stało się na Lotnisku Chopina. W przesłanym komunikacie przewoźnik poinformował, że część bagażu musiała pozostać w Dubaju z przyczyn osiągowych. Dodano również, że wszystkie walizki powinny dotrzeć do Warszawy w środę 17 stycznia.