Nawet nie wiedzieli, jaką "pamiątkę" przywieźli z Egiptu. Przez 2 miesiące żyła w pokoju dziecka
Pamiątki z wakacji najczęściej mają przypominać miło spędzone chwile podczas wypoczynku. Zazwyczaj jednak turyści wybierają je sami i decydują, która wróci z nimi do domu. Tym razem to “pamiątka” z Egiptu wybrała tę rodzinę z Polski.
Egipt to popularny kierunek wśród Polaków
Egipt to jeden z najchętniej odwiedzanych kierunków przez Polaków od lat. Wybierając się na urlop do tego kraju w Afryce, można znaleźć naprawdę korzystne cenowo oferty, a oprócz tego nie trzeba martwić się o pogodę, bowiem niezależnie od pory roku świeci tam słońce.
Polacy jeżdżą tam całymi rodzinami, a wiele hoteli ma do zaoferowania atrakcje również dla najmłodszych. Animacje, place zabaw i baseny dla dzieci sprawią, że nawet kilkuletni podróżnicy zapamiętają ten wyjazd na długo. Oczywiście podczas urlopu nie można zapomnieć o zaopatrzeniu się w pamiątki. Ta rodzina z Warszawy nie musiała nawet sama wybierać, bowiem “pamiątka” z Egiptu znalazła ją sama.
Czytaj też: Tam Polacy polecą na all inclusive w 2025 roku. Turcja będzie miała poważną konkurencję
Akcja ratunkowa TOPR trwała całą noc. Ratowali influencerkę, która wpadła na irracjonalny pomysłŻyli z nim pod dachem nieświadomie przez 2 miesiące
Rodzina z Warszawy zdążyła już zapomnieć, że 2 miesiące temu była na wakacjach w Egipcie. Jednak pewnego wieczoru, gdy kilkuletni chłopiec odrabiał lekcje, zobaczył, że po jego pokoju spaceruje skorpion. Co ważne, zachował zimną krew i nie spanikował. Aby zabezpieczyć przybysza z Egiptu, nakrył go plastikowym pojemnikiem na kanapki i o całej sytuacji poinformował mamę.
Kobieta, gdy na własne oczy zobaczyła, że pod ich dachem krył się przez tyle czasu niespodziewany lokator, od razu powiadomiła o tym Straż Miejską. Na miejsce przyjechał Ekopatrol i zajął się przybyszem z Afryki, jednak i funkcjonariusze i domownicy nie mogli uwierzyć, że skorpion nie rzucił się im w oczy aż od sierpnia, gdy wrócili z wakacji.
O powrocie do Egiptu może zapomnieć
Funkcjonariusze zabezpieczyli skorpiona, który następnie trafił do centrum CITES w warszawskim zoo. Niestety jego podróż do Polski, którą spędził najprawdopodobniej w bagażu, poskutkowała tym, że resztę swoich dni spędzi właśnie tutaj.
Gdy kobieta przyszła do pokoju, skorpion zastosował swoją charakterystyczną taktykę. Zwierzęta te w chwili zagrożenia zamierają w bezruchu, czekając na okazję do ucieczki lub nierozważny ruch przeciwnika - relacjonowała funkcjonariuszka, która brała udział w odłowieniu skorpiona.
Czytaj też: PLL LOT wznawia hitowe połączenie z Warszawy. Polacy długo czekali na tę nowinę