Ostateczna decyzja rządu ws. całkowitego lockdownu Polski. Wszystko rozstrzygnie się już jutro
Lockdown mieliśmy okazję przeżyć na wiosnę i nie była to korzystna sytuacja ani dla gospodarki, ani dla psychiki mieszkańców. Stale czuliśmy zagrożenie i kontrolę, zwłaszcza na ulicach, które były patrolowane przez policjantów. Wyjście do sklepu czy na spacer z psem nagle okazało się niezwykle atrakcyjnym zajęciem, ponieważ pozwalało na opuszczenie własnego domu choćby na chwilę.
Jeszcze niedawno premier zapewniał, że lockdownu nie będzie
Rząd zdaje sobie sprawę z tego, że Polacy nie chcą przez to przechodzić drugi raz, lecz jak zauważył portal money.pl, może nie być innego wyjścia. Jeszcze niedawno premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że lockdownu nie będzie, że za wszelką cenę będziemy ratować gospodarkę. Zamknięcie restauracji i obiektów sportowych temu przeczy.
- O ponownym zamknięciu gospodarki nie ma mowy. Celem rządu jest utrzymanie gospodarki w możliwie dużym reżimie sanitarnym, ale na normalnych obrotach - zapewniał 10 października premier cytowany przez portal money.pl.
Minęły dwa tygodnie, w czasie których dobowa liczba przypadków wzrosła niemal trzykrotnie. Nagle okazało się, że działania podjęte dotychczas są niewystarczające i rząd rozważa zamknięcie nas w domach. Zdalne nauczanie i zamknięcie wielu lokali to był tylko początek - teraz musimy się przygotować na najgorsze.
Ważą się losy kraju
Portal money.pl ustalił, że obecnie spotkania Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego odbywają się dwa razy dziennie. Już w środę 28 października ma zapaść najważniejsza decyzja dotycząca przyszłości całego kraju. Wieczorna narada powinna przynieść odpowiedzi na nasze pytania i wątpliwości.
- Teraz są dwa takie spotkania dziennie. Jedno rano, drugie wieczorem. To drugie jest istotniejsze, bo zwykle pojawiają się na nim kluczowi ministrowie. W porannym tymczasem są czasem tylko ich zastępcy - powiedzieli informatorzy portalu money.pl, zbliżeni do KPRM.
Najważniejsze decyzje zwykle zapadają w środku tygodnia ze względu na największą ilość danych. To właśnie wtedy osiągane są "największe moce testowe", które ukazują obraz epidemii najbardziej zbliżony do rzeczywistości. Z tego wynika, że decyzja o lockdownie jest zależna od liczby nowych infekcji w środę.
Lockdown może nas pogrążyć
W środę wieczorem na zebraniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego powinny paść propozycje dotyczące dalszych kroków w walce z epidemią. Jeśli w czwartek zostaną podjęte decyzje, to o wszystkim dowiemy się w piątek przed południem, po porannym spotkaniu ministrów.
Jeśli rzeczywiście szykuje się drugi lockdown, to musimy się przygotować na szereg restrykcji. Najbardziej dotkliwy będzie zakaz opuszczania domu bez wyraźniej potrzeby, takiej jak wyjście do pracy, sklepu czy apteki. Wszyscy uczniowie przejdą na nauczanie zdalne, a to zmusi część rodziców do pozostania w domu i opieki nad nimi.
Już teraz musimy się godzić na limity w sklepach, godziny tylko dla seniorów i obowiązek zakrywania ust i nosa nawet na ulicach. Zamknięte obiekty sportowe i lokale gastronomiczne mogą już się nie podnieść, a możliwe, że zaraz dołączą do nich hotele. Przed nami ciężkie czasy, bez względu na decyzję rządu.
Źródło: money.pl
