Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Świat > Kryzys w turystycznym raju. Jedna rzecz rujnuje wczasy all inclusive
Paulina Pacholec
Paulina Pacholec 08.02.2024 12:31

Kryzys w turystycznym raju. Jedna rzecz rujnuje wczasy all inclusive

Zanzibar
Fot. Shutterstock/Shadow of light

Zanzibar wkrótce może stawić czoła poważnemu kryzysowi związanemu z istotnego dla turystów artykułu. Zarówno podróżni, jak i lokalni przedsiębiorcy wyrażają swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji.

Na Zanzibarze rodzi się poważny kryzys. Zarówno goście, jak i turyści martwią się, że ograniczony import napojów wysokoprocentowych może negatywnie wpłynąć na ich działalność. Ponadto minister ds. turystyki podał się do dymisji, tłumacząc swoją decyzję trudnymi i niekorzystnymi warunkami pracy.

Zanzibar może stracić turystów?

Zanzibarowi grozi spadek zainteresowania ze strony turystów, co może przynieść poważne problemy na wyspie. Wszystko dlatego, że turystyka stanowi tam około 90 proc. dochodów.

Jak podaje BBC News, w ubiegłym roku kilka magazynów turystycznych umieściło Zanzibar na liście "10 najlepszych miejsc turystycznych w Afryce". Mimo że podróżujący z całego świata masowo wybierają tę wyspę na cel wakacyjnych wypraw, mówi się o zagrożeniach związanych z brakiem turystów. Wszystko z powodu niedoborów napojów procentowych. 

Przedsiębiorcy i turyści o sytuacji na Zanzibarze

Kilka hoteli turystycznych wzdłuż plaży Matemwe oferuje wyłącznie napoje bezalkoholowe, a mieszkańcy tego obszaru potwierdzają, że muszą jechać do Stone Town w centrum wyspy, aby kupić trunki wysokoprocentowe. Jeden z lokalnych przedsiębiorców, który handluje alkoholem i owocami morza, zaznaczył, że jego biznes znacząco cierpi z powodu mniejszych zysków.

“W moim barze brakuje piwa, mam tylko zapas napojów bezalkoholowych. Rząd musi podjąć działania. Jest teraz gorący sezon, jest bardzo ciepło, a turyści potrzebują radości, potrzebują zimnego piwa na tych plażach” - mówił w rozmowie z BBC.

Turyści także dostrzegają problem z utrudnionym dostępem do alkoholu. "Uwielbiam Zanzibar i plaże. Ludzie są niesamowici, a jedynym wyzwaniem, jakie teraz odczuwam, jest to, że nie mogę dostać mocnego alkoholu" - przyznał amerykański urlopowicz. Zauważył również, że w hotelu, w którym się zatrzymuje, "nic nie ma", a pracownicy sugerują zamawianie alkoholu ze Stone Town. 

Minister turystyki podał się do dymisji

Portal podkreśla, że lokalna produkcja alkoholu na Zanzibarze jest zakazana, dlatego importuje się go z Tanzanii kontynentalnej lub Republiki Południowej Afryki. Braki w dostawach alkoholu zaczęły się na początku tego roku, gdy nie przedłużono licencji trzem importerom. Choć już wybrano nowych dostawców, według hotelarzy problem nie został rozwiązany. Co więcej, sytuacja może również dotknąć sklepy i inne przedsiębiorstwa, które z powodu braku sprzedaży mogą mieć trudności z wypłatą wynagrodzeń pracownikom. Szacuje się, że ponad trzy tysiące osób może stracić pracę.

W ubiegłym tygodniu Simai Mohammed Said złożył rezygnację z pełnionej funkcji ministra turystyki. Jak stwierdził, to przez uciążliwe i niekorzystne warunki pracy. “Jeśli nie planujemy, w tym także posiadania wystarczających zapasów napojów alkoholowych, frustrujemy naszych gości” - podały państwowe media. Prezydent Zanzibaru, Hussein Mwinyi, sugeruje, że były minister mógł być uwikłany w konflikt interesów, ponieważ jeden z jego krewnych miał powiązania z firmą, której nie przedłużono licencji na import alkoholu.

Źródło: BBC