Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Turystyka > Kraina oliwą i winem płynąca. W tym mało znanym europejskim regionie wypoczniesz jak nigdy wcześniej
Marlena Kaczmarek
Marlena Kaczmarek 02.11.2023 05:37

Kraina oliwą i winem płynąca. W tym mało znanym europejskim regionie wypoczniesz jak nigdy wcześniej

None
fot. Alice-D, trabantos / Shutterstock, Alentejo

Nieoczywiste atrakcje jak wizyta w miejscu, gdzie się produkuje oliwę, spacer pośród dębów korkowych, z których uzyskuje się najwyższej jakości korek czy muzeum gobelinów to tylko namiastka tego, co może zaoferować region Alentejo w Portugalii. 

Portugalia dla wielu kojarzy się głównie z Lizboną, Porto czy Algarve nad Oceanem Atlantyckim. Ten kraj ma o wiele więcej do zaoferowania, niż tylko duże miasta i rozległe, piaszczyste plaże nad oceanem. 

Alentejo, czyli Portugalia na spokojnie

Alentejo zajmuje ok. ⅓ powierzchni Portugalii i - jak usłyszałam od miejscowych - ironicznie określane jest mianem “AlenTexas”. Wszystko przez to, że region ten leży na dużym terenie, stosunkowo mało ludzi go zamieszkuje (zaledwie 10 proc. populacji Portugalii) i cały pokryty jest olbrzymimi połaciami pól i zieleni. Rolnictwo odgrywa tam bardzo dużą rolę.

Samo Alentejo jest bardzo spokojne, żyje się tam powoli, bez pośpiechu. To idealne miejsce na wypoczynek dla osób zabieganych, którym brakuje chwili dla siebie. 

Do regionu Alentejo wybrałam się pod koniec września. Wcześniej kilkakrotnie byłam w Portugalii i zwiedziłam już popularne miejsca i sztandarowe atrakcje kraju. Tym razem postawiłam na naturę. Do Portugalii można łatwo dolecieć liniami lotniczymi Wizz Air. Węgierski przewoźnik oferuje połączenia m.in. do Lizbony, Porto czy na Maderę. Obierając na cel Alentejo warto zarezerwować bilety właśnie do stolicy kraju, a stamtąd wynajętym autem lub transportem publicznym udać się w głąb Portugalii.

Po wylądowaniu na lotnisku Humberto Delgado przeprawiliśmy się słynnym, ponad 17-kilometrowym mostem Vasco da Gama w stronę Alentejo. Po drodze mijaliśmy m.in. mokradła z flamingami w ich naturalnym środowisku i z minuty na minutę pozostawialiśmy rozświetloną stolicę Portugalii daleko z tyłu. Szybko po opuszczeniu aglomeracji spostrzegłam, że krajobraz znacząco się zmienił. Zniknęły budynki, a w ich miejsce pojawiły się liczne drzewa, pola i zielone wzgórza. Wypoczynek czas zacząć. 

Hotel nad jeziorem w raju

Pierwszego dnia zatrzymałam się w hotelu ze SPA Lago Montargil & Villas. Kompleks położony jest nad jeziorem Albufeira da Barragem de Montargil. Było tam po prostu magicznie. Jednak to nie te gęsto posadzone, wysokie na kilkanaście metrów palmy w okolicy czy rozpościerająca się na położone nieopodal wzgórza i jezioro panorama mnie uwiodły. Dawno nie czułam tak obezwładniającej ciszy i spokoju. Hotel był na bardzo wysokim poziomie, a potrawy serwowane w restauracji bardzo smaczne. 

Podczas kolacji jako przystawkę otrzymaliśmy pieczywo do maczania w regionalnej oliwie z oliwek i różne pasy do smarowania. Następnie na stole pojawił się krem z zielonego groszku. Danie główne było do wyboru - od risotto z grzybami przez mięsa po potrawkę z królem portugalskich stołów - dorszem. To właśnie na tę opcję się zdecydowałam. Na moim talerzu pojawiła się ryba w nietypowym wydaniu - z ryżem, świetnie doprawiony warzywami i jajkiem w koszulce. Tego po prostu trzeba spróbować. Śniadania również były bardzo różnorodne. Dla chętnych przygotowano nawet... prosecco. 

fot. Marlena Kaczmarek (1).jpg

Produkcja oliwy w Portugalii

W Alentejo prężnie działają producenci oliwy. Przejeżdżając przez ten region bez trudu można spostrzec za oknem gęste gaje oliwne. Nic dziwnego, używają jej do wszystkiego. Dość nietypową atrakcją może być wizyta w muzeum oliwy z oliwek. Na początku właściciel tego miejsca wita gości i oprowadza po starszej części fabryki. Tam znajdują się olbrzymie sprzęty używane przed laty do wyciskania oliwek i odpowiedniego przyrządzania z nich złotego dobra narodowego. 

Następnie czas na degustację. W muzeum funkcjonuje też restauracja, która - jak się łatwo domyślić - serwuje jedzenie na bazie oliwy. Jako przystawkę otrzymaliśmy dwa rodzaje złotego płynu - bardziej ostrą i łagodną wraz z pieczywem i lokalnym serem. Drugie danie zaś to była zupa krem z warzyw i potrawka z ziemniaków i dorsza. 

fot. Marlena Kaczmarek (2).jpg

- Traktujemy pozyskiwanie oliwy bardzo poważnie. Wszystko tutaj jest naturalne. Wytwarzanie oliwy z oliwek polega głównie na oddzieleniu części płynnej od części stałej owocu - tłumaczył mi António Melara, właściciel muzeum i producent oliwy Marvão.

- Tegoroczne zbiory rozpoczęliśmy w październiku i będą trwały do stycznia. Oliwa ze zbiorów ze stycznia będzie nieco bardziej pikantna - dodał. 

Co ciekawego robić w Alentejo?

W Aentejo warto wybrać się też do miejscowości Evora, gdzie w samym centrum znajduje się wzniosła świątynia z czasów rzymskich. Miasteczko jest stolicą Alentejo i to właśnie tam można skosztować lokalnej kuchni i kupić regionalne wyroby. Bardzo urokliwe wąskie uliczki, podświetlone zabytki i dobiegająca wieczorami z wielu miejsc muzyka to dobry powód, by się tam wybrać. 

Jeśli poszukujecie atrakcji nieco innych, niż w innych miejscach, warto udać się do Portalegre i tamtejszego muzeum gobelinów Guy’a Fino. Niezwykła kolekcja ręcznie tkanych dzieł sztuki zrobi wrażenie nawet na najbardziej wymagających obserwatorach. Wielu artystów przekazuje swoje oryginalne obrazy, aby pracownicy muzeum odwzorowali je jako gobeliny. Ta sztuka jest niezwykle trudna! Jeden gobelin powstaje od kilku do nawet kilkudziesięciu miesięcy. Eksplozja przeplatających się barw, wzorów i kształtów potrafi jednak pozytywnie nastroić odbiorców. 

fot. Marlena Kaczmarek.jpg