"Jesteśmy uwięzieni". Horror Polaków, którzy z TUI i Ryanairem mieli lecieć na all inclusive w Bułgarii
Sierpień zbliża się ku końcowi, ale wiele osób ma dopiero przed sobą wakacyjne wyjazdy. W piątek 18 sierpnia na urlop do Bułgarii miała wylecieć grupa Polaków z lotniska w Katowicach. Niestety TUI i Ryanair nie uniknęły problemów.
Wakacje w Bułgarii to jedna z najtańszych opcji. Jednak nie tylko dlatego jest to jeden z najpopularniejszych kierunków tego lata. Wczasy nad Morzem Czarnym oferują bowiem wiele rozrywek, a hotele zapewniają wysokie europejskie standardy.
Mieli lecieć na all Inclusive do Bułgarii. Utknęli w Katowicach
O wielkim zamieszaniu, do którego doszło w piątek, w rozmowie z Eską opowiedziała Ania, która była jedną z pokrzywdzonych turystek. Kobieta przyznała, że wykupiła wakacje w biurze podróży TUI, a na urlop miała lecieć samolotem Ryanaira. Jednak lot do Burgas znacznie się opóźnił.
Wczasowicze na wakacje mieli wylecieć o godzinie 9:30, ale tak się nie stało. – Jesteśmy uwięzieni w strefie bezcłowej. Są małe dzieci, osoby starsze – relacjonowała kobieta ok. godziny 15.
Lot Ryanaira opóźniony. Ludzie koczowali na lotnisku
Sytuacja dla wielu osób była bardzo trudna. Oprócz dorosłych nie brakowało tam również dzieci. Rozmówczyni Eski przyznała, że od sześciu godzin wraz z partnerem i 2-letnią córką czekają na start. Ten jednak był stale przekładany.
– Lot przewidziany był o godz. 9.30, później 15.10, kolejny planowany o 18.30, przesunięty na 18.50. Nikt nic nie wie, TUI umywa ręce, Ryanair udziela szczątkowych informacji – opowiadała.
Niestety turyści nie mogli opuścić lotniska, czy nawet strefy bezcłowej. Wiązałoby się to bowiem z rezygnacją z wycieczki i brakiem możliwości odzyskania pieniędzy. Na domiar złego opieka ze strony przewoźnika pozostawiła wiele do życzenia. – Dostaliśmy od Ryanaira małą butelkę wody i batonika – dodała Anna.
Horror ze szczęśliwym zakończeniem
Redakcja Turyści.pl otrzymała od przewoźnika oficjalną informację" “lot Buzz z Katowic do Burgas (18 sierpnia) był opóźniony z powodu drobnego problemu technicznego z samolotem. Pasażerowie, których to dotyczy, zostali powiadomieni i otrzymali kupony na napoje przed wylotem do Burgas później tej nocy”.
Turystka w rozmowie z Eską również przekazała, że przedstawiciele przewoźnika poinformowali zgromadzonych, że jedna z maszyn uległa awarii, a druga musiała lądować z powodu burzy.
Ostatecznie sytuacja zakończyła się pozytywnie. Jak widać w systemie Flightradar24, maszyna z lotniska Katowice-Pyrzowice wystartowała chwilę po godzinie 20. Jednak dla pasażerów, którzy w porcie byli już o 7 rano oznaczało to blisko 12 godzin oczekiwana na lot.