Chciał przepłynąć ocean w "kołowrotku dla chomika". Służby nie mogły go złapać przez 3 dni
44-latek próbował przepłynąć przez Ocean Atlantycki na domowej roboty statku. Jednostka przypominała wyglądem “kołowrotek dla chomika”. Straż przybrzeżna miała spory problem, aby go zatrzymać - mężczyzna przez trzy dni nie chciał opuścić swojego „statku”.
Okazało się także, że to nie pierwszy taki wybryk w jego wykonaniu. Śmiałek odgrażał się służbom i twierdził, że robi to w szczytnym celu.
44-latek chciał przepłynąć Atlantyk w zbudowanym przez siebie "kole dla chomika"
Na szalony pomysł wpadł 44-letni maratończyk Reza Baluchi. Mężczyzna chciał “uciec do Londynu” w zbudowanej przez siebie jednostce. Irańczyk, mieszkający na co dzień w Stanach Zjednoczonych planował w ten sposób przepłynąć cały Atlantyk!
Straż przybrzeżną w osłupienie wprawiła nie tylko sama konstrukcja statku, ale też zachowanie “marynarza”. Dodatkowo, mężczyzna rozpoczął swój rejs tuż przed nadejściem huraganu. Jego zatrzymanie udało się dopiero po 3 dniach.
Ucieczka maratończyka na oceanie zakończyła się po 110 kilometrach
Konstrukcja, której używał ma kształt koła z łopatkami. Urządzenie składa się z dużego, metalowego bębna i boi wypełnionych powietrzem. Zaprojektowano ją w taki sposób, by obrót bębna wprawiał łopatki w ruch, dzięki czemu całość posuwała się naprzód.
Według informacji służb, 44-letni sportowiec przez trzy dni nie chciał opuścić swojego „statku”. Sportowiec odmówił zejścia ze statku. Groził też, że się zabije. „Z dokumentów sądowych wynika, że miał on na pokładzie bombę” – przekazała telewizja CNN. Jego podróż zakończyła się dopiero 1 września około 110 km od wyspy Tybee w stanie Georgia.
To nie pierwsza próba przepłynięcia Oceanu Atlantyckiego. "Nigdy nie zrezygnuję ze swoich marzeń"
"Funkcjonariusze ustalili, że Baluchi odbywał wyraźnie niebezpieczną podróż" - przekazano w aktach sprawy. Mężczyzna podczas kontroli nie pokazał dokumentów potwierdzających rejestrację swojego pojazdu wodnego. Zaznaczył, że do czasu zatrzymania "urządzenie działało sprawnie".
CNN przypomina, że Baluchi próbował już trzech podobnych rejsów, a wszystkie zakończyły się interwencją straży przybrzeżnej. 44-latek miał wówczas mówić, że podczas tych rejsów próbował zebrać pieniądze na różne cele charytatywne, m.in. na rzecz bezdomnych.
“Moim celem jest nie tylko zbieranie pieniędzy dla bezdomnych, ale też zbieranie pieniędzy dla Straży Przybrzeżnej, zbieranie pieniędzy dla policji i straży pożarnej. Służą społeczeństwu, robią to dla bezpieczeństwa i pomagają innym ludziom” - powiedział - “Nigdy nie zrezygnuję ze swoich marzeń".