Chałupy to miejscowość położona nad morzem, na Półwyspie Helskim. Jeździ tam duża liczba turystów z całego kraju. Wybrała się tam również popularna polska aktorka. Nie była jednak zadowolona. W mediach społecznościowych o powiedziała o tragicznych warunkach, jakie znalazła w wynajmowanym obiekcie. Mówi, że przepłaciła.
Chałupy. Tragiczne wakacje polskiej gwiazdy
Znana z polskich seriali i filmów aktorka Maja Bohosiewicz razem z rodziną pojechała na wakacje do Chałup. Kobieta kilka lat temu zakochała się w tym miejscu. Na Instagramie opowiadała o swoich wspaniałych wspomnieniach z Półwyspu Helskiego. Tym razem nie było jednak tak kolorowo. Rozgoryczona postanowiła podzielić się tym z fanami.
- Nocne przechadzki kotów i nutrii po dachach przyczepy wydają mi się odgłosem porywacza który pod osłoną nocy ukradnie nam wszystkie wiaderka i łopatki oraz ew. dzieci. Nasłuchuje więc pół nocy czy jesteśmy bezpieczni - pisze Bohosiewicz.
Aktorka opowiedziała o sytuacji, kiedy w środku nocy musiała iść z dzieckiem do toalety. Zaznaczyła, że to jedyne miejsce, w którym można dostać środek do dezynfekcji, mimo że zapewniano o odpowiednie warunki bezpieczeństwa w związku z pandemią. Dodała także, że godzinami trzeba czekać w kolejce do prysznica. Zaznaczyła, że za wypoczynek w tym miejscu zapłaciła 600 złotych.