Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Polska > Cenne szczątki w poduszkach. Celnicy dokonali nietypowego odkrycia
Angelika Czarnecka
Angelika Czarnecka 09.02.2024 08:38

Cenne szczątki w poduszkach. Celnicy dokonali nietypowego odkrycia

Funkcjonariusz
Fot. Służba Celno-Skarbowa - zdjęcie ilustracyjne

Celnicy nie raz przekonali się o tym, jacy pomysłowi potrafią być podróżni. Tym razem funkcjonariusze z województwa lubelskiego w zatrzymanym samochodzie odkryli dość nietypową zawartość. Podróżny przewoził cenne szczątki wymarłych stworzeń.

Oceniono, że wartość znalezisk opiewa nawet na ponad 20 tys. złotych. 

Zatrzymanie na polsko-białoruskiej granicy

O całej sytuacji poinformował w czwartek, 8 lutego rzecznik lubelskiej Izby Administracji Skarbowej Michał Deruś. Celnicy zupełnie się nie spodziewali, co napotkają podczas przeszukania jednego z zatrzymanych pojazdów w Terespolu.

Podróżny próbował przemycić skamieniałe szczątki wymarłych stawonogów. Ukrył je w poduszkach z myślą, że nikt nie będzie w stanie ich namierzyć. Funkcjonariusze jednak udaremnili szmugiel. 

Cenne trylobity mogły pochodzić z Rosji

Jak ocenili eksperci Państwowego Instytutu Geologicznego, mężczyzna przewoził trylobity, czyli wymarłe morskie stawonogi. Prawdopodobnie szczątki pochodzą z okolic Petersburga w Rosji, a dokładnie ze skał ordowiku środkowego.

- Wszystkie są w dobrym stanie, osadzone w oryginalnych skałach wapiennych. Szacunkowa wartość siedmiu pamiątek sprzed wieków to 21,6 tys. złotych. Najdroższy trylobit wyceniony został przez ekspertów na 6,5 tys. złotych - podał rzecznik w komunikacie. Po próbie przemytu podróżnego czeka sprawa sądowa. 

Coraz dziwniejsze zawartości w bagażach pasażerów

To nie pierwsza tego typu sytuacja. Michał Deruś poinformował też o innym nietypowym znalezisku. Pewien mężczyzna z Węgier w swoim bagażu podręcznym przewoził dwie czaszki bobrów. - Tłumaczył, że nie wiedział, iż na przywóz czaszek bobra - jako zwierzęcia podlegającego ochronie - potrzebuje odpowiedniego zezwolenia. Taki dokument wydaje generalny dyrektor ochrony środowiska - mówi.

Źródło: Lubelski Urząd Celno-Skarbowy w Białej Podlaskiej