Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Poradnik podróżnika > Bez tych gadżetów z Action nie wyobrażam sobie podróży. Kosztują grosze, a ratują wyjazd
Klaudia Zawistowska
Klaudia Zawistowska 09.01.2024 18:37

Bez tych gadżetów z Action nie wyobrażam sobie podróży. Kosztują grosze, a ratują wyjazd

Action
Fot. Shutterstock - Michelle de Villiers/Turyści.pl

Choć tanie podróżowanie nie jest łatwe, to nadal da się za niewielkie pieniądze polecieć w ciekawe miejsca. Jako miłośniczka zwiedzania, ale nie wydawania majątku np. na dodatkowy bagaż, w podróż zawsze zabieram ze sobą kilka niezbędnych gadżetów.

Latając samolotami, najczęściej zabieram ze sobą wyłącznie bagaż podręczny w formie plecaka. Właśnie dlatego kluczowe jest dla mnie dobre planowanie pakowania. Przez lata opracowałam na to kilka sposobów, w których wykorzystuję m.in. gadżety z Action.

Podróż tylko z bagażem podręcznym? Te dwie rzeczy ratują mnie zawsze

Każdy, kto lata z tanimi przewoźnikami wie, jak rygorystyczne potrafią być ich wytyczne dotyczące rozmiaru bagażu. Jak zatem spakować wszystkie niezbędne rzeczy na tygodniowy wyjazd tylko do plecaka? Nieocenione okazują się organizery do walizki.

W Action komplet czterech "kosmetyczek" na ubrania można kupić za 17,99 zł. Kiedy akurat podróżuję z większą walizką, fantastycznie porządkują przestrzeń. Natomiast, kiedy latam tylko z plecakiem, nieoceniony jest ten w średnim rozmiarze. Bez problemu dzięki metodzie rolowania mieszczę w nim odzież na cały tydzień, w tym bieliznę, stroje kąpielowe i piżamę. Dzięki temu, że rzeczy są bardzo mocno ściśnięte, nie zajmują więcej niż połowy mojego plecaka. Później wieszam je pod prysznicem, a para z gorącej wody skutecznie je prasuje.

Jeśli już o prysznicu mowa, to w moim plecaku prawie zawsze znajduje się również szybkoschnący ręcznik z mikrofibry. Ten w rozmiarze 100x50 cm w zupełności mi wystarcza, a kosztuje tylko 8,99 zł. Jego największą zaletą jest niewielki rozmiar i bardzo niska waga. Kiedy w planach mam plażowanie, w moim plecaku znajduje się większy ręcznik z tego samego materiału, również z Action, kupiony za ok. 20 zł. To właśnie jego rozkładam na piasku po wyjściu z morza.

Koniec z przepłacaniem za wodę na lotnisku

Podczas podróży samolotem ważne jest nawodnienie. Niestety woda na lotniskach potrafi kosztować nawet kilkanaście złotych. Jednak na to również istnieje rozwiązanie. W Action za kilka złotych można kupić bidon, który po przejściu kontroli bezpieczeństwa napełniam wodą ze specjalnego kranu z wodą pitną. Takie miejsce znajduje się m.in. na Lotnisku Chopina w Warszawie. W Modlinie nadal na nie czekam.

Właśnie dlatego, że z dostępem do darmowej wody na lotniskach bywa różnie, w moim plecaku znacznie częściej ląduje butelka z filtrem. Wówczas bez problemu napełniam ją wodą z kraju, a na Azorach nawet taką z górskiego strumienia. Dzięki temu niewielkiemu gadżetowi oszczędzam minimum kilkadziesiąt złotych podczas każdego wyjazdu, a dodatkowo nie zaśmiecam planety kolejnymi jednorazowymi plastikowymi butelkami.

Drzemka w samolocie i na plaży nigdy nie była przyjemniejsza

Zdecydowanie jestem w gronie pasażerów, którzy zasypiają chwilę po zajęciu swojego miejsca. Mam tak zarówno w samolocie, jak i pociągu, czy autobusie. Nieocenionym gadżetem, który umilił mi podróż, zwłaszcza na długich i nocnych trasach okazała się opaska na oczy. Można ją kupić za 3,29 zł. W spaniu w podróży, ale również na plaży, przydaje się nadmuchiwana poduszka, którą kupiłam za 6,99 zł.

Akcesoriami, które w zasadzie zawsze znajdują się w moim plecaku, są przezroczyste pojemniki na kosmetyki. Te w Action mają jedną wadę – wiele z nich przecieka. Świetnie sprawiają się jednak dozowniki z pompkami, dlatego kupiłam dwa zestawy w różnych kolorach. W jednym mam szampon, w drugim żel pod prysznic. Do mniejszych zakręcanych pojemniczków czasami wyciskam krem do rąk, ale wtedy zabezpieczam go dodatkowymi woreczkami, żeby nie zalać wszystkiego dookoła.

Znacie ten moment, kiedy nadajecie bagaż do luku, a później próbujecie go odebrać z taśmy i okazuje się, że cztery inne osoby miały identyczną walizkę? Idealnym rozwiązaniem tego problemu jest kolorowy znacznik na walizkę. W Action kosztuje raptem 2,99 zł, a pozwala zaoszczędzić sporo nerwów i dźwigania nieswojego bagażu.

Ostatnim gadżetem, którego nie posiadam, ale wydaje się ciekawym rozwiązaniem, jest składany plecak. Zajmuje on bardzo mało miejsca, a wygląda dość estetycznie i co ważne, robi wrażenie dość pojemnego. Kosztuje tylko 9,99 zł. Być może, kiedy mój worek podróżny do spacerowania po mieście ulegnie całkowitemu zniszczeniu, sięgnę po gadżet z Action.