NIK ostrzega: Niepokojący raport znad Morza Bałtyckiego. Najpoważniejsza sytuacja może być nad Zatoką Gdańską
Bałtyk w okresie II wojny światowej był morzem, na którym odbywało się wiele rejsów. To z tego powodu można tam znaleźć wiele wraków statków, które zatonęły w tamtym okresie. Tym razem mowa o dwóch z nich. Eksperci uspokajają jednak, że ryzyko jest minimalne.
Bałtyk. Wraki statków na dnie morze
Najwyższa Izba Kontroli podaje, że w okolicach polskiego wybrzeża może znajdować się około 400 wraków statków z czasów wojennych. Na wielu z nich wciąż zalega broń oraz substancje chemiczne. Wybuch i wyciek może być niebezpieczny dla turystów i nadmorskich mieszkańców. Obecnie sytuacja jest pod kontrolą i cały czas dno Morza Bałtyckiego jest obserwowane. Natomiast, gdyby doszło do poważnych wycieków chemicznych ze statków, moglibyśmy mówić o gigantycznej katastrofie ekologicznej, a w konsekwencji wszyscy turyści wypoczywający latem lub zimą nad morzem, byliby odcięci od dostępu do polskiego kąpieliska. Katastrofa miałaby bardzo negatywny wpływ na ekologię, jak i na sektor turystyczny, który zwłaszcza latem, prężnie działa w nadmorskich kurortach.
W ostatnim czasie została przeprowadzona kontrola "Przeciwdziałanie zagrożeniom wynikającym z zalegania materiałów niebezpiecznych na dnie Morza Bałtyckiego". Wyniki ogłoszono 18 listopada.
- Według NIK administracja morska oraz ochrony środowiska nie rozpoznaje zagrożeń i też nie szacuje ryzyka - czytamy w komunikacie, który został opublikowany przez Najwyższą Izbę Kontroli.
Dyrektor generalny NIK zaznaczył jednak, że ewentualne zagrożenie może znajdować się w okolicach Zatoki Gdańskiej, gdzie znajduje się około 100 wraków. Tłumaczył, że korozja wraków na dnie Bałtyku stale zwiększa wykorzystanie dna morza i amunicją chemiczna. Prowadzi to do wzrostu ryzyka "uwolnienia materiałów niebezpiecznych".
W przedstawionym raporcie wskazano dwa statki, które mogą stanowić zagrożenie. Pierwszy z nich to Stuttgart, czyli jednostka Kriegsmarine zatopiona w październiku 1943 roku. Kolejny to Franken - transportowiec dla wojska o długości 179 metrów, zatopiony 8kwietnia 1945 roku.
Stuttgart to statek szpitalny. Znajduje się na dnie Zatoki Puckiej i w jego okolicach jest najbardziej skażone środowisko dna morskiego. Przedstawicielka NIK-u podkreśliła, że w okolicach powiększa się plama oleju. Zanikły też wszelkie formy życia.
Kontrola przeprowadzona była w dniach 10 czerwca - 1 sierpnia 2019 roku. Obejmowała lata 2016-19. Została wykonana w ministerstwach gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, środowiska, Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska, Urzędach Morskich Gdyni, Słupsku i Szczecinie.
Wcześniejszy raport NIK-u na temat wraków z czasów wojny był opublikowany w czerwcu tego roku. Spekulowano wtedy o potencjalnej katastrofie ekologicznej. - Problem wbrew pozorom mimo upływu kolejnych dekad nie jest zanikający a nabrzmiewa - ostrzegał wówczas NIK.
- Wraz z postępującą korozją wraków okrętów, pojemników i beczek z bronią i amunicją chemiczną oraz zwiększającą się eksploatacją Morza Bałtyckiego, wzrastają ryzyka przedostawania się do wód i dna Bałtyku oraz organizmów żywych szkodliwych substancji - informowano. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.
Źródło: SuperExpress