Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Na topie > 200 Polaków utknęło na Zanzibarze po wakacjach z Itaką. Bezskutecznie próbują dostać się do Poznania
Marlena Kaczmarek
Marlena Kaczmarek 24.10.2023 16:37

200 Polaków utknęło na Zanzibarze po wakacjach z Itaką. Bezskutecznie próbują dostać się do Poznania

lotnisko na Zanzibarze
fot. KlavdiyaV/ Shutterstock

We wtorek 24 października czytelniczka portalu Turyści.pl poinformowała nas o nieprzyjemnej sytuacji, do jakiej doszło na lotnisku na Zanzibarze. Około 200 Polaków nie może się wydostać z wyspy.

Jak donoszą inni pasażerowie, kontakt z biurem podróży Itaka jest utrudniony.

200 Polaków utknęło na Zanzibarze

"Polscy turyści koczują na lotnisku na Zanzibarze" - poinformowała nas czytelniczka Dorota. We wtorek 24 października ok. godz. 5:45 grupa ok. 200 osób miała dolecieć do Poznania. Tak się jednak nie stało.

O godz. 13 polskiego czasu nadal przebywali na lotnisku. Według doniesień pani Doroty, Polacy mają wylecieć z wyspy ok. 18 czasu miejscowego, tj. z 24 godzinnym opóźnieniem. Organizatorem wyjazdu jest biuro podróży Itaka. 

Polacy nie dostali wody na lotnisku na Zanzibarze

Na portalu epoznan.pl czytamy relacje innych pasażerów. - Wczoraj mieliśmy wylecieć z Zanzibaru do Poznania, jednak lot ENT 5992 został odwołany - poinformowała pani Ela.

- Przez 7h czekaliśmy na lotnisku, nie dostaliśmy wody. Mieliśmy wylecieć o 20:50, a dopiero około 23 szukali noclegu, choć wiedzieli dużo wcześniej, że lot się nie odbędzie. Dostaliśmy z biura Itaka wiadomość z informacją, że lot o 13:50, a dziś na lotnisku nadal czekamy. Nie ma żadnej informacji, wiemy tylko, że nie polecimy o 13:50. Nie mamy wody, jedzenia, część turystów nie ma już pieniędzy. Są rodziny z dziećmi i emeryci - dodała kobieta. 

Możliwa usterka samolotu

Jak podają dziennikarze epoznan.pl, według kolejnej czytelniczki mogło dojść do usterki samolotu, w wyniku której maszyna utknęła w Hurghadzie. 
- W końcu rezydenci lub Enter Air (nie wiem dokładnie), załatwili nam noclegi w różnych, niskiej jakości hotelach. Przy odjeździe do hoteli niektórzy otrzymali dopiero kanapki i picie. Reszta zdążyła odjechać bez niczego. Na lotnisko busy przywiozły nas ponownie dzisiaj, około 10:00, ponieważ rezydenci twierdzili , że mamy wylot o 13:40 - poinformowała pasażerka. 

- Po prawie dwóch godzinach koczowania na lotnisku, Itaka przesłała informację SMS-ową, że jednak lot zaplanowany jest na godzinę 18:00 i że przepraszają. No więc dalej siedzimy na lotnisku, nie ma nikogo, kto by się nami opiekował, już nie mówiąc o jakimś jedzeniu czy chociaż wodzie. Wszystko kupujemy na własną rękę. Mamy nadzieję, że w końcu uda nam się opuścić Zanzibar - dodała.