Leżakowa wojna. Rozwścieczona rodzina wywalczyła aż 1400 złotych
Widok pozajmowanych wszystkich leżaków na wakacjach to udręka każdego turysty, który marzy o długo wyczekiwanym wypoczynku. Zwykle nie wygrzewają się na nich wczasowicze, a ich ręczniki. Pewna rodzina poirytowana taką sytuacją postanowiła zgłosić sprawę i walczyć o odszkodowanie.
Ku zaskoczeniu, “wojna leżakowa” skończyła się na korzyść rodziny. Nie spodziewała się, ile otrzyma pieniędzy - podaje “Daily Mail”.
Na wakacjach all inclusive to standard. Urlopowicze zajmują wszystkie leżaki
Choć ta sytuacja wydaje się dość zabawna, to dla osób, które spokojnie chcą wypocząć na wakacjach, z pewnością taka nie jest. W końcu za tygodniową podróż nieraz płaci się niemałe pieniądze. Wówczas każdy chce skorzystać z tego co ofercie, czyli chociażby z dostępnych leżaków znajdujących się nad basenem, czy na plaży.
Problem w tym, że bardzo często niedane jest nam, by faktycznie z nich skorzystać, bowiem pozostali wczasowicze rezerwują je już o świcie, kładąc na nie swoje ręczniki. Taki widok potrafi wyprowadzić z równowagi.
Rodzina turystów złożyła sprawę do biura podróży
Pewna rodzina z Niemiec udała się na wymarzone wakacje na grecką wyspę Rodos. W hotelu czekało na nich aż sześć odkrytych basenów. Ku ich zdziwieniu, niemalże każdego dnia i tak wszystkie znajdujące się nad nimi leżaki były pozajmowane. Wczasowicze postanowili wziąć sprawę w swoje ręce.
Odezwali się do organizatora wyjazdu. Zdenerwowani faktem, że nie mogli skorzystać z przysługujących im leżaków, zaczęli ubiegać się o odszkodowanie. Biuro podróży najpierw odrzuciło wniosek. Hotel z kolei przyznał, że w momencie, gdy przez 30 minut na leżaku nikogo nie ma, obsługa zabiera wówczas ręcznik. W końcu sprawa trafiła na drogę sądową.
1,4 tys. zł odszkodowania dla urlopowiczów
W sądzie uznano argumenty niemieckiej rodziny, która zaznaczyła, że owy hotel wybrała ze względu na prowadzoną tam politykę dot. nadmiernej rezerwacji leżaków. Wymiar sprawiedliwości stwierdził, że w rzeczywistości obiekt nie stosuje się do swoich własnych zasad, przez co niektórzy wczasowicze nie mogą skorzystać z przysługujących im leżaków.