Nareszcie. W całym kraju znikają dorożki konne. Zagraniczne wiadomości radują tysiące. Turyści już ich nie zobaczą
Konie są atrakcją turystyczną w wielu miejscach na świecie. Przejażdżka bryczką dla wielu osób jest wielką frajdą. W jednym miejscu konie były prawdziwą ikoną. Były, ponieważ podjęto decyzję o zrezygnowaniu z używania zwierząt do transportu. Gdzie to się stało?
Konie nie będą więcej przewozić turystów
Powozy konne były uznawane za bardzo charakterystyczną rzecz dla tego miejsca. Korzystali z nich turyści na całym świecie, a nazwa tego kierunku od razu kojarzyła się z końmi. Mowa o Wyspach Książęcych, położonych półtorej godziny drogi od Turcji.
Wyspy Książęce bardzo często są włączane w program wycieczek ze Stambułu. Wynika to z małej odległości. Przybywający z tureckiego miasta turyści zwiedzali wyspy siedząc w bryczkach ciągniętych przez koni. Postanowiono zrezygnować z tej atrakcji. Dla wielu to smutna decyzja, choć obrońcy praw zwierząt mają powody do radości.
Jak opisuje autorka bloga stykkultur.pl, będąc na Wyspach Książęcych wielokrotnie widziała wyczerpane konie, które ciągnęły dużą ilość turystów. Podaje, że był to bardzo smutny widok. Niestety, ciężka praca zwierząt odbiła się na ich zdrowiu.
W grudniu 2019 roku u koni zaczęto wykrywać wysoce zakaźną i śmiertelną chorobę, nosaciznę. Z tego powodu władze musiały podjąć decyzję o uśpieniu aż 81 koni. Wywołało to ogromne oburzenie wśród obrońców praw zwierząt. Dodatkowo wprowadzono zakaz przywożenia na wyspę nowych pupili.
Lokalne media podają, że w pierwszych ośmiu miesiącach 2019 roku na Wyspach Książęcych zmarło łącznie 170 koni. Część z nich miała umrzeć z wycieńczenia oraz zaniedbania. Zwrócono także uwagę na problem porzucania zwierząt w lasach, gdzie nie miały szans na przetrwanie.
Z powodu coraz większych problemów zdrowotnych zwierząt oraz wielu protestów, władze Wysp Książęcych postanowiły wcielić w życie pomysł, który na ich biurku znajdował się już od pewnego czasu. Zdecydowano zastąpić dorożki pojazdami elektrycznymi.
Postanowiono wprowadzić dwa rodzaje pojazdów. Pierwszy z nich jest w stanie zabrać cztery osoby jednocześnie, a drugi - aż czternaście. Na korzystanie z takiej formy transportu zdecydowali się też lokalni mieszkańcy.
Niektórzy zastanawiają się, co stanie się ze zwierzętami, które przeżyły, ale już nie będą używane do transportu turystów. Jak się okazuje, zamieszkują specjalnie przygotowane w tym celu schroniska.
Decyzja o przestaniu używania koni z pewnością zawiedzie tych, którzy marzyli o skorzystaniu z tradycji Wysp Książęcych. Mimo to trzeba cieszyć się dobrem zwierząt. W Polsce również od pewnego czasu trwa spór na temat wykorzystywania zwierząt do przewozu turystów. Mowa o Zakopanem. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.
Źródło: stykkultur.pl