Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Świat > Naukowcy biją na alarm. Sytuacja w górach w Boliwii jest fatalna, lodowce topnieją w zastraszającym tempie
Ania Radke
Ania Radke 05.01.2021 17:55

Naukowcy biją na alarm. Sytuacja w górach w Boliwii jest fatalna, lodowce topnieją w zastraszającym tempie

góry lodowiec Tuni
Fot. Twitter/ @Reuters

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego topnienie lodowców przyspieszyło

  • Dlaczego ludzie muszą przenosić się do miast

  • Jakie niesie to ze sobą konsekwencje

Góry dla Boliwii są ważnym źródłem wody, do której dostęp w tym pustynno-górskim kraju bywa mocno ograniczony. W związku ze zmianami klimatycznymi lodowce kurczą się z dnia na dzień, a mieszkańcy muszą wyjeżdżać ze wsi do miast.

Góry były kiedyś całe pokryte lodem

Naukowcy z Universidad Mayor de San Andrés (UMSA) moniturujący Tuni oraz inne okoliczne lodowce są zdania, że niegdyś rozległy lodowiec zmniejszył się do zaledwie jednego kilometra kwadratowego - informuje Reuters. Jeszcze niedawno przewidywano, że jego całkowite zniknięcie nastąpi w 2025 roku, jednak dzisiaj wiadomo, że może to nastąpić znacznie szybciej.

Dr. Edson Ramírez, glacjolog UMSA powiedział w rozmowie z Reutersem, że kiedyś cały ten obszar pokryty był lodem. Z dawnej linii lodowca pozostały obecnie już tylko odbarwione skały, które zostały odsłonięte po raz pierwszy od wieków.

Lodowiec co prawda cofał się od czasów małej epoki lodowcowej, gdy lód pokrywał wiele gór w Andach, jednak według boliwijskich naukowców proces ten znacząco przyspieszyły zmiany klimatyczne. W związku z tym bardziej powszechne stały się susze, tylko czasem przerywane ulewnymi deszczami, a śniegi w górach są obecnie mniej przewidywalne.

Zmiany klimatyczne pokryły się w czasie z migracją ludności ze wsi do miast. Według badaczy, powodem jest poszukiwanie źródeł wody, które z czasem coraz bardziej słabną. Już teraz większość rolników nie ma możliwości nawodnić swoich upraw.

- Nie padało od miesięcy, myślę, że musi to być spowodowane zmianami klimatycznymi, dlatego Pachamama (Matka Ziemia) zdenerwowała się i nie pada deszcz - mówi w rozmowie z Reutersem Yola Choque, uprawiająca komosę ryżową 25 km od La Paz.

Zwiększona migracja ludności do miast wzmaga natomiast presję na źródła wody w metropoliach, co może nieść ze sobą poważne konsekwencje. Jak poinformował Ramírez, El Alto, miasto siostrzane stolicy La Paz, rośnie w tempie około 5% rocznie.

Według naukowców, populacje u podnóża Andów nie są całkowicie uzależnione od wody z lodowców, natomiast woda pochodząca stamtąd zasila rzeki wykorzystywane do nawadniania upraw, a także co najmniej 20% zasobów wody La Paz - informuje Reuters.

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]

Źródło: Reuters, WP