"Brudne, ohydne, aż sprawiało obrzydzenie". Rajskie wakacje w Turcji z Itaką zakończą się sądzie?
Reklamacje nieudanych wakacji i dochodzenie swoich praw w biurze podróży to niełatwa sprawa. Po fatalnych wakacjach w Turcji, udało się to panu Remigiuszowi, choć tylko z pozoru. Itaka zaproponowała mężczyźnie… cóż, dosyć nietypową formę zadośćuczynienia. "To jest totalna kpina" - mówi nam turysta z Polski i opisuje, jakie warunki spotkał podczas swoich "rajskich wakacji".
- Od początku walczymy z biurem Itaka. Mamy dużo dowodów na to, w jakich warunkach przyszło nam spędzać urlop. To był dramat i masakra - mówi nam pan Remigiusz - Żadnej pomocy ze strony rezydenta…
Polacy o hotelu w Turcji. "Brudne ohydne, aż sprawiało obrzydzenie"
- W połowie sierpnia byliśmy w Turcji w hotelu 4* hotelu Marmaris Marbas Select 16+. Sam pokój, który dostaliśmy, był z licznymi wadami. Pleśń, z sufitu odpadający tynk, wyłamane listwy obok łóżka, spleśniałe i napuchnięte deski… .Łazienka zagrzybiona i zapleśniała, cieknąca woda na podłogę, na kafelkach widoczny grzyb zagrażający zdrowiu… W koszu na śmieci zużyta podpaska higieniczna - żenada! Na balkonie brud i lepiące się plamy - wylicza pan Remigiusz.
- Mimo zgłoszenia, pokój nie został przez trzy dni posprzątany. W otoczeniu hotelu również nie było lepiej - Na "ala plaży" połamane w leżaki ,brudne ohydne, aż sprawiało obrzydzenie…Na piasku pełno niedopałków papierosów i śmieci. Plaża nie sprzątana ani razu - sami grabiliśmy brud i niedopałki, żeby można bylo plażować. Takich warunków nie widzieliśmy nigdy!
"Kelner wzruszył tylko ramionami". Hotel zupełnie nie spełniał wymogów 4 gwiazdek
- Jadalnia to porażka - śmierdząco i brudno. Stoły wycierane brudną, śmierdzącą ścierką. Ekspres do kawy zapleśniały w środku. Kelner przyszedł wymienić zbiorniki na wodę. Pokazałem mu, że jest pleśń i góra fusów, zapleśniałe wszystkie pojemniki - wzruszył tylko ramionami i nic to nie dało. Pieczywo podawane na śniadanie czy kolacje było surowe w środku! Szok! Samo jedzenie było bardzo monotonne - codziennie to samo obiady bazujące na gotowcach typu fast food - porażka! Szkło było brudne i niedomyte.
-Jestesmy w szoku. Czujemy się zawiedzeni warunkami w ktorych przyszlo spędzać nam wakacje. Cala ta sytuacja została zgłoszona rezydentowi biura Itaka, pani Paulinie, ale ta, zapewne w obawie o swoją pracę, nie potwierdziła zgłoszenia - wspomina pan Remigiusz.
Itaka przyznała turystom niewielki bon na kolejne wakacje…"To totalna kpina!"
Itaka po rozpatrzeniu reklamacji, postanowiła zrekompensować wyjazd do Marmaris kwotą 400 złotych - po 200 na uczestnika. Sam pobyt kosztował ponad 6600 złotych - W takim przypadku minimum to 50-40% kosztu imprezy, a nie 6%które Itaka oferuje i to jeszcze w bonie. Jestem zobowiązany do wykupu kolejnej wycieczki w tym biurze, więc to żadne zadośćuczynienie! - przyznaje poszkodowany turysta.
- Kwota 400 złotych na dwie osoby to jest totalna kpina! Za te warunki, w których przyszlo nam spędzać wakacje? Zostaliśmy zostawieni bez żadnej pomocy ze strony rezydenta Itaki - w żaden sposób nie zareagował, by poprawić cokolwiek…Zdjęcia i oferta na stronie Itaki odbiegają od rzeczywistości, dlatego jeśli Itaka nie rozpatrzy jeszcze raz reklamacji, to zbierzemy się całą grupą, która była w hotelu. Mamy dużo dowodów - dodaje pan Remigiusz.