

9 Stycznia 2021
Wyciekła prawda o wyjazdach na ferie. „Równi i równiejsi"
Ferie dopiero się zaczęły, a już teraz widać, że nie wszyscy chcą przestrzegać restrykcji. Rodziny w górach przeżywają prawdziwe oblężenie. Chociaż decyzją rządu obiekty noclegowe musiały zostać zamknięte, turyści korzystają ze wszelkich sposobów aby obejść te zasady. Szczególnie wyjazdami szczycą się gwiazdy, a w ich komentarzach aż wrzy.
Ferie zimowe w szkołach właśnie się rozpoczęły. Dzieci zgodnie z zaleceniami mają jednak pozostać w domach, dlatego zamknięte zostały obiekty noclegowe oraz stoki narciarskie. Niektórzy jednak korzystają z gościnności bliskich i znajomych w górach. Wypoczynkiem chwalą się również gwiazdy, a w komentarzach czytamy o "równych i równiejszych".
Polacy wyjeżdżają na ferie mimo zakazów
Z krytyką ze strony komentujących spotkały się m.in. Katarzyna Cichopek, Małgorzata Socha oraz Izabela Janachowska, które pochwaliły się w mediach społecznościowych pochwaliły się zdjęciami z wakacji z dziećmi. W komentarzach pojawiły się nawet opinie, że są "równi i równiejsi", a gwiazdy po prostu mogą pozwolić sobie na więcej.
Właściciele domów w górach lub innych ośrodków turystycznych zwracają uwagę jeszcze na jeden problem. Jak przyznają, o ich istnieniu przypominają sobie właśnie dawno niewidziani znajomi. Dzisiaj pisaliśmy również o turystce, która wynajęła pokój w Szklarskiej Porębie.
- Zaczęli odzywać się po wielu latach bez kontaktu, obwieszczając: "Ale u was pięknie! Przyjeżdżamy!" – przyznaje ze smutkiem pani Katarzyna w rozmowie z WP. Jak podkreśla, nie ma hotelu czy pensjonatu, tylko własne, prywatne cztery kąty.
Problem dostrzega również pani Sylwiana, która na co dzień mieszka na wsi, ale ma także drewniany domek w górach. Jak opowiada, jej daleka znajoma odnowiła z nią kontakt jedynie po to by u niej przenocować. Właścicielka wykazała się jednak asertywnością i przerwała rozmowy na ten temat. - Lubimy z mężem ciszę i stawiamy jasno granice, które nasi bliscy znajomi po prostu rozumieją – deklaruje.
- Jeśli chcemy przekazać gościom, że ich zachowanie nie do końca nam się podoba, najlepiej zrobić to wprost. Możemy użyć zdania: "Chciałabym, żebyś uszanował zasady panujące w tym domu" – mówi psycholog Monika Dreger w rozmowie z WP. - Każdy jest kowalem tego, co dzieje się w jego domu. Dopóki dana rzecz odpowiada obu stronom, to znaczy, że możemy wcielić ją w życie. Pytanie, czy na pewno będziemy respektować prośby gospodarza – dodaje.
Na własny pomysł wpadła pani Magdalena Rutkowska, która sporządziła dla swoich przyszłych potencjalnych gości specjalny regulamin. Ma on na celu uniknięcie nieprzyjemnych sytuacji związanych z przekraczaniem granic przez dawnych znajomych.
- Komunikujemy się ze znajomymi za pośrednictwem Facebooka, bo w naszym domu nie ma zasięgu. Na swoim profilu wrzuciliśmy dokument, który nazywa się "protipy przed wyjazdem". Zamieściliśmy tam informację o rzeczach, które warto ze sobą zabrać (np. woda w butlach 5 l, kawa ziarnista do ekspresu), dobrowolnych opłatach za jedzenie czy wywóz szamba (skarbonka) oraz czy warunkach noclegowych. Zauważyłam, że nasi goście przywiązują wagę do tych informacji - wyjaśnia pani Magda.
Pani Magdalena zarządziła również, że każdy kto przyjeżdża do jej domu, otrzyma pakiet obowiązków domowych, do których należą także niezbędne prace remontowe. Osoba, która zapowiada się z przyjazdem od początku jest świadoma zasad w domu pani Magdaleny, jednak przez cały czas przyjmuje ona chętnych.
- Możemy pozwolić takim ludziom na przyjazd lub nie - to wyłącznie nasz wybór – podkreśla psycholog Monika Dreger. - Niezależnie od tego, jaka będzie nasza decyzja, jasna i asertywna komunikacja zawsze się sprawdza. Możemy powiedzieć: "Wiem, że odzywasz się, bo mam mieszkanie w górach, a jest lockdown" i oznajmić, co robimy dalej lub poinformować wprost: "nie utrzymywaliśmy kontaktu tyle czasu, przepraszam, nie zaproszę cię do mojego mieszkania".
- Najważniejsze, żebyśmy rozpoznali, co jest dla nas ważne, na czym nam zależy, a czego na pewno nie chcemy. Bo jeżeli godzimy się na podjęcie gości, choć wcale nie mamy ochoty, powinniśmy popracować nad własną asertywnością i zastanowić się, dlaczego powiedzieliśmy "tak" – dodaje psycholog.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Artykuły polecane przez redakcję Turyści.pl:
- Wprowadzili nagle lockdown. Podjęli natychmiastową decyzję
- Martyna Wojciechowska pokazała niezwykłe zdjęcie. Ciężko oderwać oczy
- Wyciekła prawda o wyjazdach na ferie. "Równi i równiejsi", Polacy rwą włosy z głowy
Źródło: Onet